Powrót Templariuszy – Ideologiczna motywacja zamachów w Norwegii

Dodane przez admin dnia 03/30/2012 w kategorii Zamachy terrorystyczne | komentarze

Podwójny zamach dokonany w Oslo i na wyspie Utoya przez Andersa Behringa Breivika (ABB) stawia przed nami pytanie, czy to kolejny z serii odizolowanych incydentów, których sprawcami były „samotne wilki” ze skrajnej prawicy (jak Timothy McVeigh, David Copeland i Franz Fuchs), czy też początek nowej fali prawicowego terroryzmu. Powszechne oburzenie na zbrodnię ABB, skwapliwe odcinanie się od jego czynu nawet przez środowiska skądinąd bliskie mu ideowo, skłania do twierdzenia, że skutki działań będą odwrotne od zamierzonych. Tak jak zamach w Oklahoma City odebrał popularność szybko rozwijającemu się ruchowi milicji w USA, tak morderstwa w Norwegii uderzą rykoszetem w ksenofobiczny populizm zachodnioeuropejski. Czy tak jednak będzie w istocie okaże się w przyszłości. ABB jest terrorystą nad wyraz elokwentnym i nie jest wykluczone, że pogłębiające się napięcia związane z masową imigracją znajdą mu naśladowców pośród jednostek wyalienowanych i sfrustrowanych. Wówczas zakon Rycerzy Templariuszy Europy (Pauperes Commilitones Christi Templique Solomonici – the Knights Templar, KT [812-838, 1065-1118, 1334-1341]), który dziś zdaje się być wytworem fantazji ABB, stałby się rzeczywistością.

Działania ABB wymagają pogłębionej analizy. Pod względem modus operandi jest to klasyczny przykład taktyki „samotnego wilka” (Lonely Wolf), którą opisywałem m.in. w artykule „Strategia oporu niekierowanego w wojnie asymetrycznej” („Przegląd Geopolityczny” t. 1/2009) i książce „Zło w imię Dobra. Zjawisko przemocy w polityce” (rozdział „Samotny Wilk”). Na uwagę zasługuje jednak wyjątkowa sprawność techniczno-organizacyjna ABB, który był w stanie dokonać dwóch różnych zamachów w dwóch różnych miejscach tego samego dnia (co budzi wątpliwości, czy rzeczywiście działał w pojedynkę).

Przyjrzyjmy się wobec tego bliżej ideologii ABB. Przedstawiany jest on przez media przy pomocy wykluczających się terminów takich jak „neonazista” lub „chrześcijański fundamentalista”, które nie oddają jednak istoty jego światopoglądu. ABB jest reprezentantem nowej populistycznej prawicy, którą opisywałem w artykule „Brunatna fala” (http://www.geopolityka.org/index.php/unia-europejska/792-brunatna-fala) – liberalnej gospodarczo i ksenofobicznej kulturowo. Nieprzypadkowo w latach 2002-2006 ABB należał do reprezentującej ten nurt Partii Postępu [1396].

Nie jesteśmy tu skazani na domysły – ABB prezentuje siebie w liczącej 1518 stron publikacji „2083: A European Declaration of Independence”, chaotycznym, pełnym powtórzeń kompendium, będącym kompilacją tekstów o najróżniejszym charakterze i różnego autorstwa (włączając fragmenty skopiowane z Wikipedii). Swoje poglądy ABB określa jako „kulturowy konserwatyzm” (a ściślej „rewolucyjny kulturowy konserwatyzm”) [1398], odcinając się wszakże tak od „tradycyjnego konserwatyzmu” typu brytyjskich torysów [1356] jak od „rasowego konserwatyzmu” nazistów [652].

Zacznijmy od przeprowadzenia rozróżnienia między światopoglądem ABB a nazizmem (choć media idąc utartym tropem mechanicznie klasyfikują ABB jako „neonazistę”). Tymczasem ABB często i wydaje się szczerze odcina się od ideologii nazistowskiej. Pisze: „Uważam siebie za antyrasistę, antyfaszystę i antynazistę” [1357], „Rycerze Templariusze sprzeciwiają się narodowemu socjalizmowi i nie szukają współpracy z nim. Postrzegamy narodowy socjalizm jako ideologię nienawiści ludobójczą i imperialistyczną w swej istocie” [1356]. Uważa, że naziści nie mogą być tolerowani ze względu na antysemityzm i proislamskie sympatie [1237, 1355, 1367, 1374]. Odrzuca wszelkie odwołania do „rasy, etniczności i nienawiści do Żydów” [661, 666, 1363].

Podstawą „europejskiego konserwatyzmu kulturowego” ma być „chrześcijaństwo kulturowe” (Christendom), które ABB odróżniał od religii chrześcijańskiej (Christianity) [1307]. Jego stosunek do chrześcijaństwa rodzi najwięcej nieporozumień. Choć ABB określa się jako „(kulturowy) chrześcijanin” to rozumie przez to „europejskie dziedzictwo kulturowe, nasze normy (włączając kodeksy moralne i struktury społeczne), nasze tradycje” [1361]. Przyznaje, że nie jest „szczególnie religijnym człowiekiem” [1403] uzasadniając, że „nasza definicja bycia chrześcijaninem nie zakłada koniecznie, iż wymagane są osobiste relacje z Bogiem czy Jezusem” [1361]. W ten sposób w szeregach KT znaleźć mieli się obok chrześcijan także odyniści (1360), obok wierzących – ateiści [817, 1353] (ABB przyznaje nawet, że ateiści stanowią większość „bojowników” [1363]). Nie ukrywa, że jego wybór chrześcijaństwa jest „oparty na czystym pragmatyzmie” [1380], gdyż „Chrześcijaństwo jest jedyną platformą kulturową mogącą połączyć wszystkich Europejczyków” [1361]. Do chrześcijaństwa podchodzi selektywnie: krytykuje „pacyfistyczno-humanistyczne” tendencje w jego łonie [1307] (stwierdzając przy tym, że kościoły fundamentalistyczne nie są lepsze od liberalnych [674]), pochwala natomiast Kościół wojujący wieków średnich [1324-1334] (choć skłonny jest widzieć w nim wpływ tradycji pogańskich [676]). Gotów jest jednak zapewnić chrześcijaństwu religijny monopol w Europie [1403], pod warunkiem wszakże głębokiej reformy. ABB planował Wielki Europejski Kongres Chrześcijański, który dokonałby zjednoczenia chrześcijan oczyszczając zarazem religię z rozkładowych tendencji [1136-1137]. Nowy Europejski Kościół Chrześcijański miał być syntezą kalwińskiej etyki i katolickiej estetyki, porzucając błędy „sentymentalizmu”, „samobójczego humanizmu” i „proletariackiej świadomości” [1130-1136].

Co ciekawe, chrześcijaństwo nie było jedyną inspiracją ABB, który za integralną część europejskiego dziedzictwa uważał też filozofię Oświecenia [1235, 1361]. Pisał: „Logika i racjonalistyczne myślenie […] powinny być fundamentem naszych społeczeństw” [1386]. Podkreślany przez niego często racjonalizm [1403] (sugerujący wręcz emocjonalną oziębłość) korespondował z wrogością wobec „emocjonalizmu” [343]. Wynikało z tego nie tylko instrumentalne traktowanie religii chrześcijańskiej ale też hipokrytyczny stosunek do chrześcijańskiej etyki: choć ABB krytykował upadek moralności seksualnej w Europie [1169-1179] to nie tylko sam prowadził życie dalekie od purytanizmu ale też postulował częściowe zachowanie zdobyczy rewolucji seksualnej w wydzielonych „liberalnych strefach” na wzór Las Vegas [1168-1169]. Odcina się też ABB od homofobii [1357]. Obca chrześcijańskiemu nauczaniu jest wreszcie eugeniczna idea „reprogenetyki” mającej na celu osiągnięcie „biologicznej doskonałości” [1200].

Deklarowanie chrześcijaństwa nie przeszkadzało ABB w postulowaniu współpracy z hinduistami, buddystami a zwłaszcza Żydami [1259, 1384-1385]. Żydzi mieli być głównym sojusznikiem „Judeochrześcijańskiej Europy” w walce z islamem. Polemizując z nazistami ABB twierdził, że Żydzi nie są dla Europejczyków zagrożeniem [1368-1373], dlatego domagał się pełnego poparcia Izraela [1215].

„Chrześcijaństwo kulturowe” ma mieć dwojakiego wroga: wewnętrznego i zewnętrznego. Wróg wewnętrzny to „kulturowy marksizm” oparty na Gramscim, Lukacsu i Szkole Frankfurckiej [12-25, 30-37, 364-375] i radykalny feminizm [28-30, 343-356], wróg zewnętrzny to islam zarówno w przeszłości [60-279, 710-716] jak i obecnie [417-611, 723-731, 762-763]. Oba te zagrożenia kulminowały się w „Eurabia Project” – wdrażanej jakoby przez Unię Europejską strategii mającej na celu islamizację Europy, co umożliwi z kolei stworzenie bloku Europy i świata arabskiego [280-283, 308-312].

Prowadzi to ABB do hasła zniszczenia Unii Europejskiej jako organizacji kontrolowanej przez marksistowskie elity [313-328]. Jednak – choć ABB nieraz deklaruje się jako „nacjonalista” [744, 1355] – alternatywą ma nie być państwo narodowe ale Federacja Europejska stanowiąca jedność ekonomiczną, kulturową i militarną. Federacja miałaby objąć Europę wraz z Rosją, Amerykę Północną oraz Australię z Nową Zelandią [1196, 1308-1312], pozostawałaby zaś w sojuszu z Indiami i chrześcijańską Afryką [1409]. Nowe supermocarstwo, planuje ABB, nie tylko deportuje muzułmanów ze swego obszaru [753-758] ale dokona też rekonkwisty Bliskiego Wschodu: Turcja zostałaby zepchnięta do wnętrza Anatolii przez Grecję i Wielką Armenię, lewantyńskie wybrzeże kontrolowałby Izrael i chrześcijański Liban [1316-1323].

Federacja Europejska stanowiłaby zamknięty blok handlowy. Pod względem gospodarczym program KT ma charakter liberalny [1368] – ABB propaguje „zrównoważoną gospodarkę opartą na mechanizmach wolnorynkowych”, dlatego domaga się redukcji sektora publicznego [1195] i zniesienia systemu emerytalnego opartego na solidarności pokoleń [751]. Zarazem jednak, popierając wolną przedsiębiorczość na poziomie narodowym i europejskim, ABB występuje przeciw „globalistycznemu kapitalizmowi” [1409] i uważa, że „czysty leseferystyczny kapitalizm jest koncepcją globalistyczną” [1195] jako że wielki kapitał wspiera imigrację [403-407]. Uzupełnieniem tego programu jest koncepcja „klasy służebnej” – taniej siły roboczej złożonej z imigrantów zatrudnianych na co najwyżej roczne kontrakty [1196-1198].

Również ustrój polityczny miał zostać zreformowany. ABB konstatuje kryzys demokracji [376-380, 695-696], krytykuje ją za sprzyjanie tendencjom roszczeniowym, partykularyzmowi, krótkowzroczności [746]. Głosi: „Musimy zbudować system który zrównoważy ludowe żądania i myślenie długofalowe” [749]. Odrzuca wprawdzie system monopartyjny (istniałaby „zrównoważona reprezentacja polityczna”) tym niemniej demokrację chciałby poddać restrykcjom [1188] i ograniczyć „fanatyczny egalitaryzm” [1386]. Wśród wysuwanych pomysłów odnotujmy dożywotnie członkostwo senatu, oficjalny system sprzedawania głosów przez wyborców [750], prawo weta dla „Nadzorcy Kulturowo-Naukowego” [1188], jednorazową ośmioletnią kadencję prezydenta [752] (choć pozytywnie pisze też o konstytucyjnych monarchiach [742]). Marksizm byłby zdelegalizowany [1188].

Jak widzimy, już wstępna analiza poglądów ABB/KT przekonuje nas, że mamy do czynienia z ideologią nową, różną zarówno od chrześcijańskiego fundamentalizmu jak od tradycyjnego faszyzmu.

autor: Jarosław Tomasiewicz

[w nawiasach kwadratowych numery stron publikacji elektronicznej „2083”]

Comments are closed.