Polska w kontekście zjawiska terroryzmu
Nasz kraj miał dotychczas minimalne doświadczenia w konfrontacji z terroryzmem politycznym (tym bardziej o wymiarze międzynarodowym) i szczęśliwie nie był obiektem ataków grup ekstremistów muzułmańskich.
Jedynym incydentem o podłożu terrorystycznym była próba zabójstwa w 1981 r. w hotelu Victoria w Warszawie, Palestyńczyka Abu Dauda – oskarżanego przez Mossad o udział w zamachach terrorystycznych na terenie Izraela.
W latach 70. i 80-tych ubiegłego wieku Polska była wykorzystywana przez wspierające terroryzm państwa arabskie oraz OWP, jako miejsce rekonwalescencji i kształcenia sympatyków i członków organizacji terrorystycznych czy partyzanckich. W przeciwieństwie do innych krajów b. bloku wschodniego (np. Bułgaria czy NRD), Polska nie wspierała jednak w sposób bezpośredni działalności terrorystów. W naszym kraju nie były organizowane obozy szkoleniowe dla terrorystów, nie otrzymywali oni też broni i wyposażenia. Ówczesne władze tolerowały jednak sam pobyt terrorystów. Za ich cichym przyzwoleniem emisariusze grup arabskich organizowali środki finansowe na działalność terrorystyczną, jak też kupowali w naszym kraju broń i amunicję wykorzystywaną w późniejszych zamachach.