Tomasz Białek „Terroryzm – manipulacja strachem” – recenzja

Dodane przez admin dnia 08/27/2005 w kategorii Literatura | komentarze

Dr Tomasz Białek jest oficerem Biura Ochrony Rządu. Jego zainteresowania praktycznymi i teoretycznymi aspektami terroryzmu wynikają z kierunku studiów które podejmował w Wyższej Szkole Oficerskiej im. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu (jego praca dyplomowa nosiła tytuł: Ochrona VIP-a przy wysokim poziomie zagrożenia) oraz na Akademi Pedagogicznej w Krakowie (politologia). Ukończył także studia podyplomowe w warszawskiej AGH w zakresie służby zagranicznej. Doktorat obronił w 2004 roku na Uniwersytecie Warszawskim pod kierunkiem prof. Mirosława Karwata. Temat pracy brzmiał: „Terroryzm i walka z terroryzmem. Przewartościowanie pojęć”.

Książka powstała w okresie wzmożonej działalności terrorystycznej, spektakularnych zamachów, licznych zagrożeń takich jak przemoc, agresja oraz jeszcze liczniejszych pytań o to, jak ją zwalczać. Nie ulega wątpliwości że społeczeństwo jest skonfundowane, przesiąknięte licznymi stereotypami, retoryką dziennikarską, która często nadużywa pojęcia terroryzm.
W zamyśle autora pozycja jest próbą uporządkowania oraz sprecyzowania zagadnień związanych z terroryzmem jak również próbą odpowiedzi na nurtujące społeczeństwo i instytucje państwowe wątpliwości i pytania.

Autor ukazuje złożoność zjawiska terroryzmu, co doskonale pokazuje na podstawie przedstawionej definicji operacyjnej terroryzmu. Teorię popiera praktyką dla lepszego zrozumienia wskazuje przykłady nadużyć dziennikarskich w stosowaniu terminu terroryzm, obrazując czytelnikowi jednocześnie jakich czynu do terroryzmu zaliczyć nie można. Bo jak pisze doktor Tomasz Białek, aby skutecznie zwalczać terroryzm trzeba go najpierw właściwie ująć, sklasyfikować adekwatnie do rzeczywistości. Walki z terroryzmem autor nie ogranicza do słynnej maksymy „przemoc rodzi przemoc”, ale wskazuje na korzenie terroryzmu, od których trzeba walkę zacząć i od których trzeba terroryzm odciąć (m.in. źródła finansowania). Wskazuje także na poparcie społeczne, które jest bodźcem dla działalności grup terrorystycznych. Autor doskonale pokazuje, że walka z terroryzmem jest walką państwa z terroryzmem zaś państwo i społeczeństwo stanowią jeden organizm, w związku z czym każdy z nas jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo siebie samych ale także innych. Autor przytacza liczne sytuacje – przykłady obrazujące zagrożenia, na które powinniśmy zwracać uwagę aby zapobiec ewentualnemu zamachowi terrorystycznemu. Bo jak pisze „lepiej pomylić się i poinformować służby bezpieczeństwa z racji własnych podejrzeń niż przejść obojętnie wobec tych, którzy rzeczywiście mogą się okazać zamachowcami i dopuścić do tragedii”, wówczas do końca życia będziemy mieli na sumieniu ofiary zamachu. W swych rozważaniach Białek posuwa się jeszcze dalej, wskazuje na przyczyny (takie jak członkostwo w UE, postawa sprzeciwu wobec terroryzmu, poparcie Ameryki w sprawie wojny w Iraku itd.) dla których terroryści mogą uderzyć w Polskę. Autor zauważa jak ważna jest współpraca międzynarodowa w zwalczaniu terroryzmu – konferencje, wymiana informacji oraz współpraca służb na możliwie niskim szczeblu przyczyniają są orężem w walce z międzynarodowym terroryzmem. I dlatego, jak pisze w przedsłowiu generał Sławomir Petelicki, książka ta skierowana jest zarówno do społeczeństwa jak i służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.

Na pochwałę na pewno zasługuje ogrom pracy, jaki włożył autor w napisanie niniejszej publikacji. Białek dokonał badań zarówno w kraju jak i za granicą (m.in. w Izraelu, Wielkiej Brytanii), przeprowadził wywiady i rozmowy z ludźmi zajmującymi się zwalczaniem terroryzmu z różnych jego stron oraz jego badaniem, jak również, co równie ważne, oparł się na własnych doświadczeniach zawodowych. Terroryzm może być rozpatrywany z punktu widzenia sytuacji w której istnieje, a więc w odniesieniu do rzeczywistości w której zachodzi.

Z drugiej jednak strony nie obyło się bez wielu niedociągnięć, które dla wprawnego badacza są zauważalne. Pierwszym zastrzeżeniem, które zwróciło naszą uwagę jako recenzentów jest bibliografia. Jak na tego typu pracę (o charakterze naukowym) jest dosyć uboga. Braki zauważalne są przede wszystkim w odniesieniu do sztandarowych pozycji anglojęzycznych – brak publikacji takich naukowców jak np. Brian Jenkins, czy chociażby bardzo znaczącej książki Omara Malika „Enough of the Definition of Terrorism” są dosyć poważnymi zastrzeżeniami, podobnie jak brak odwołania do pozycji Marthy Crenshaw, Johna Horgana i Marca Sagemana przy rozpatrywaniu psychologii terroryzmu. Usprawiedliwieniem dla autora jest bogata literatura krajowa, aczkolwiek i tu nie ustrzegł się drobnych niedociągnięć (brak pozycji traktujących o ekstremizmie politycznym). Szczegółem jest także nieprawidłowy tytuł monografii Jarosława Tomasiewicza – powinno być „Terroryzm na tle przemocy politycznej (zarys encyklopedyczny)”, jest troszkę krótsza wersja – jednakże nie wpływa to na wysoką wartość merytoryczną pracy. Trzeba jednak pamiętać, iż w Polsce badania nad terroryzmem są dopiero rodzącą się dyscypliną naukową i niewiele jest pozycji naukowych w sposób fachowy traktujących o tym problemie. Sytuacja oczywiście zmienia się na lepsze, między innymi dzięki pracy dra Białka.

Kolejne słowa krytyki chcieliśmy skierować wobec słowa wstępnego generała Sławomira Petelickiego, skądinąd bardzo zasłużonego dla Polski oficera wywiadu. Czytając przedsłowie nie sposób nie odnieść wrażenia, że z terroryzmem walczy się jedynie przy pomocy siły w postaci jednostek specjalnych (GROM). Niestety z punktu widzenia naukowców zajmujących się tym problemem takie podejście jest błędne – walka z terroryzmem nie ogranicza się bowiem do działań reaktywnych. Co więcej gen. Petelicki myli pojęcia – kryminalistów, którzy zginęli w Magdalence, nazywa terrorystami – takie ujęcie problemu budzi zasadniczy sprzeciw ze strony osób zajmujących się zarówno problemem terroryzmu jak i policjantów, zajmujących się zwalczaniem przestępczości kryminalnej. Niektórych może drażnić również niekonsekwencja generała Petelickiego np. gdy chodzi o „ciekawe publikacje” na temat terroryzmu – autor słowa wstępnego nie podaje żadnych przykładów, przez co zdanie traci sens.
Oczywiście książka ma swoje dobre strony. Bardzo ciekawie i solidnie został opracowany fragment traktujący na temat dżihadu – autor doskonale zauważa, że pojęcie to jest bardzo upraszczane przez media i tak też zaczyna funkcjonować w zbiorowej świadomości. Dr Białek w sposób syntetyczny i możliwie prosty postarał się wyjaśnić główne aspekty problemu w kontekście zagrożenia terroryzmem. Innym istotnym elementem wartym uwagi jest zwrócenie – już w samym tytule – szczególnej uwagi na strach jako główny czynnik działań terrorystycznych. Strach jest właśnie głównym narzędziem terrorystów, a media są jego nośnikiem. Autor wykazuje również, że terroryzm jest swoistego rodzaju manipulacją – metodą walki politycznej opartej właśnie na strachu i przemocy (która jest głównym czynnikiem wywierania strachu) – podmiotem strachu nie są bowiem politycy lecz społeczeństwo.

W rozdziale poświęconym definicji terroryzmu dr Białek mylnie interpretuje terroryzm religijny fundamentalistów islamskich (salafitów) jako pozbawiony podłoża politycznego. Jest to swoistego rodzaju niekonsekwencja, gdyż wcześniej zauważa, że w Islamie nie ma podziału na sferę sacrum i profanum, wobec czego wszystko, co polityczne jest religijne. Tym bardziej, że postulaty najbardziej reprezentatywnego przedstawiciela salafitów – al-Kaidy są jak najbardziej polityczne (stworzenie państwa islamskiego – traktując najbardziej ogólnie).

Kolejnym niedociągnięciem ze strony autora jest bezkrytyczne korzystanie z polskiego przekładu, znakomitej skądinąd (lecz w fatalnym przekładzie), publikacji Bruce’a Hoffmana „Oblicza terroryzmu” – przy cytowaniu definicji amerykańskiego Departamentu Stanu zamiast „cele niewalczące” autor podaje „cele nie biorące udziału w walce” (z ang. noncombatant targets). Problem polega na tym, iż „cele nie biorące udziału w walce” mogą być mylnie interpretowane, podczas, gdy „cele niewalczące” mają swą definicję legalną. Dla zobrazowania błędu można przytoczyć przykład: żołnierze po służbie mogą brać (jeżeli zajdzie taka konieczność) udział w walce natomiast jako osoby niewalczące mieszczą się w zakresie znaczeniowym „celów niewalczących”, lecz trudno jest ich zaliczyć do „celów nie biorących udziału w walce”. Z tego też powodu, zgodnie z tłumaczeniem zaproponowanym przez dra Bolechowa, za poprawne uznajemy pojęcie „cele niewalczące”. Oczywiście jest to szczegół i kwestia dyskusyjna (czy np. żołnierz 5 minut po służbie jest już „celem niewalczącym”? itp.), dlatego nie może być traktowany jako poważny zarzut.
Następny zarzut dotyczy umiejscowienia rozdziału dotyczącego definicji terroryzmu. Rozdział ten, w naszej opinii, powinien być umieszczony na początkowych stronach książki – to właśnie definicja (operacyjna) warunkuje i ogranicza dalsze rozważania. Jak autor doskonale zauważył definicje mogą być albo zbyt wąskie znaczeniowo, albo zbyt szerokie. Faktem jest, że problem definiowania terroryzmu nie wydaje się zbyt interesujący i bardzo często jest omawiany przy różnego rodzaju konferencjach i spotkaniach naukowych, dotyczących terroryzmu – rodzi to swoistego rodzaju przesyt i możliwe, że było powodem, dla którego autor umieścił rozdział dotyczący definicji dopiero w środku swej pracy. Do tego rozdziału tyczy się jeszcze jeden zarzut, formułowany przy okazji omawiania bibliografii – brak pozycji Omara Malika jest poważnym niedociągnięciem.

Innym błędem zauważonym podczas czytania było zaklasyfikowanie ataku w tokijskim metrze przy użyciu sarinu jako bioterroryzmu. Jest to oczywista nieścisłość bowiem zamach ten, przygotowany przez sektę Najwyższa Prawda, to sztandarowy przykład terroryzmu z użyciem broni masowego rażenia – w tym przypadku broni chemicznej a nie biologicznej. Ta nieścisłość staje się tym poważniejsza, że następnym punktem klasyfikacji terroryzmu jest właśnie terroryzm z użyciem broni masowego rażenia, który autor zawęża jedynie do użycia broni jądrowej.
Wracają jednak do pozytywów, to autor nie zawęża tematu i świetnie zwraca uwagę na sprawy metodologiczne takie jak postrzeganie terrorysty. Otóż słusznie podkreśla, że nie można traktować kogoś jako terrorysty tylko dlatego, że posługuje się on metodami terrorystycznymi. Pokazuje to szerokie ujęcie sprawy terroryzmu przez Białka. Zwraca on także uwagę na kontekst. „We wszystkich przekazach bojownicy IRA nazywani są terrorystami…ale w samej Irlandii w rozmowach z Irlandczykami najczęściej padają określenia żołnierze IRA, partyzanci lub bojownicy”.
Białek dość ryzykownie postanowił zbudować typ idealny, wzorzec osobowy terrorysty. Jak wiadomo nie można uogólniać i generalizować cech charakteru, zachowań, pochodzenia terrorysty jednak autor przedstawił cechy charakteru terrorysty w kontekście probabilistycznym a więc możliwym jednak nie „obowiązkowym”. Na pewno taka prezentacja pozwoli zobrazować i przybliżyć sylwetkę terrorysty co pozwoli obalić częste stereotypy terrorysty jako człowieka niezrównoważonego czy szalonego.
Bardzo pozytywnie przez nas odebrany został fragment dotyczący pseudoterroryzmu – pokazuje bowiem, że często zwykłe czyny o podłożu czysto kryminalnym (bez żadnego elementu polityczności) są klasyfikowane jako terroryzm (o czym mogliśmy przekonać się w słowie wstępnym gen. Petelickiego).
Kolejnym wartym zauważenia faktem jest wyjaśnienie pojęć, które zdaniem wielu autorów są znanymi powszechnie, a które naszym zdaniem nie są wcale tak oczywiste. Stąd tym większa pochwała dla dra Białka za wyjaśnienie pojęć fanatyzm i ekstremizm. Jak bowiem można czytać książki o terroryzmie nie wiedząc czym są ów zjawiska.

Autor porusza także bardzo aktualny problem wielu państw – na ile państwo może ingerować w życie osobiste obywateli dla zwiększenia ich bezpieczeństwa czyli na ile może ograniczyć ich swobody obywatelskie. Pokazuje przykład „ekstremistów wykorzystujących powszechną w Europie tolerancję po to by głosić jej brak”. Potrzebne jest nowe podejście do imigrantów ale czy nie spowoduje to powstania państwa policyjnego z ograniczonymi wonnościami? Granica jest cienka i tylko za społecznym przyzwoleniem takie działania mogą mieć miejsce.

Bardzo dobrym pomysłem w naszej ocenie są także opisy zamachów terrorystycznych – wnosi to bardzo pożądany efekt fabularny i pozwala przyjrzeć się metodom działania terrorystów na konkretnym przykładzie. Jest także doskonałą podstawą do wyciągania własnych wniosków.
I ostatnim z godnych uwagi i poświęcenia sprawom należy wskazać praktyczne wskazówki autora obrazujące sytuacje potencjalnego zagrożenia. Na co obywatele powinni zwracać uwagę, jak postępować, i dlaczego nie ignorować podejrzanych zachowań innych ludzi. Historia dowodzi bowiem, że taka ignorancja może skończyć się zamachem terrorystycznym, co wykazał autor na podstawie przykładów. Wskazówki są tym bardziej cenne, im bardziej uświadomimy sobie potencjalne zagrożenie.

Podsumowując należy stwierdzić, że książka jest z całą pewnością cenną pozycją na polskim rynku wydawniczym, tym bardziej, że wiele z ukazujących się książek na temat terroryzmu ma bardzo słabe podłoże naukowe. W tym przypadku, poza nielicznymi błędami, które postaraliśmy się dogłębnie naświetlić w niniejszej recenzji, autor wyszedł obronną ręką. Publikacja ma więcej pozytywnych stron, aniżeli negatywnych. Dlatego z całą odpowiedzialnością możemy polecić ją czytelnikom, pragnącym poszerzyć swoją wiedzę na temat terroryzmu.

Ilość stron: 291
Rok wydania: 2005
ISBN 83-88607-48-0
Format 140×200 mm

Spis treści

Przedsłowie gen. S. Petelickiego
Wstęp

Rozdział 1. TERROR I TERRORYZM JAKO SPLOT WIELU METOD DZIAŁANIA
1. Terror jako psychologiczny efekt siły
2. Terror i terroryzm a klasyczne metody wywierania wpływu
3. Terroryzm jako ‘metametoda” wymuszenia politycznego
4. Sugestia jako narzędzie działania terroru
5. Związek terroru z podstępem
6. Terror jako brutalny przejaw przymusu
7. Terror jako drastyczna forma przemocy
8. Niuanse: przemoc a terror
9. Terroryzm jako manipulacja terrorem
10. Terroryzm jako makiawelizm
11. Techniki i narzędzia działań terrorystycznych
Bejrut 1985

Rozdział 2. TRADYCJE I EWOLUCJA TERRORYZMU
1. Prototypy terroryzmu
2. Narodziny terroryzmu
3. Nurty terroryzmu
4. Fenomen terroryzmu państwowego
5. Cechy stałe terroryzmu
6. Kierunek ewolucji terroryzmu
Entebbe 1976

Rozdział 3. ZRÓŻNICOWANIE PODŁOŻA I OBLICZA KULTUROWEGO
1. Źródła terroryzmu
2. Podłoże nurtu narodowowyzwoleńczego
3. Podłoże nurtu religijnego
4. Podłoże nurtu wywrotowego
5. Podłoże nurtu represywnego
6. Koloryt lokalny
Bovensmilde 1977

Rozdział 4. STEREOTYPY TERRORYSTÓW
1. Mylące synonimy
2. Ciążenie stereotypów
3. Stereotyp szaleńców
4. Zagubieni i amoralni?
5. Terrorysta jako typ aspołeczny
6. Desperaci-dyletanci czy profesjonaliści?
Tunis 1988

Rozdział 5. PSYCHOLOGICZNO-MORALNE OBLICZE TERRORYSTÓW
1. Fanatyzm i ekstremizm
2. Terrorysta jako ekstremista
3. Misjonarskie sekciarstwo
4. Spiskowość
5. Terrorysta-bojownik
6. Terrorysta-najemnik
7. Terrorysta jako przestępca
8. Fetyszyzacja przemocy jako cecha dwuznaczna
9. Typ idealny i wzorzec osobowy terrorysty
10. Motywacja działania terrorystów
11. Determinacja a bohaterstwo
12. Etyka bojowników
Londyn 1980

Rozdział 6. W POSZUKIWANIU ADEKWATNEJ DEFINICJI TERRORYZMU
1. Trudności i pułapki definicyjne
2. Ograniczenia obiegowych definicji terroryzmu
3. Próba definicji adekwatnej
4. Atrybuty terroryzmu
5. Uzurpatorski charakter terroryzmu
6. Pseudoterroryzm
Dżibutti 1976

Rozdział 7. SUBTELNOŚCI POJĘCIA „WALKA Z TERRORYZMEM”
1. Pojęcie walki
2. Sens określenia „walka z terroryzmem”
3. Etapy i komponenty walki z terroryzmem
4. Warianty zakończenia walki
5. Walka jako atrybut egzystencji
6. Fizyczna likwidacja terrorystów – dylematy moralne i pragmatyczne
7. Odpowiedzialność zbiorowa
8. Psychopatologia władzy
Bejrut 1983

Rozdział 8. SYMBIOZA MEDIÓW I TERRORYZMU
1. „Medialność” terroryzmu jako pułapka
2. Prawo do informacji i wolność słowa a odpowiedzialność mediów
3. Medialna próbka pseudoterroryzmu
4. Medialny stereotyp terroryzmu i jego skutki
5. Medialne pojedynki rzeczników
6. Medialna oprawa i „obsługa” aktów terrorystycznych
7. Filmowy wizerunek terrorystów – między odzwierciedleniem a inspiracją
Mogadisz 1977

Rozdział 9. AKTYWIZACJA SPOŁECZEŃSTWA W WALCE Z TERRORYZMEM
1. Eskalacja działań państwa – i jej koszty
2. Obywatelski obowiązek troski o bezpieczeństwo
3. Relacja społeczeństwo-państwo jako kryterium oceny terroryzmu
4. Akceptacja społeczna i jej brak
5. Społeczna potrzeba samoochrony
6. Obywatel czujny i przygotowany
Gaza 1984

Podsumowanie

Postscriptum
1. Przestrzeganie praw człowieka w kontekście brutalizacji działań terrorystycznych i walki z terroryzmem
2. Przyczyny

Bibliografia

Opracowali: WOJCIECH GRABOWSKI, SZYMON WUDARSKI

Książki na temat międzynarodowego terroryzmu znajdą Państwo na:


 

Comments are closed.