Terroryzm na Bałkanach i w Kosowie
W ostatnich dniach doszło do kolejnych zamieszek, które jednoznacznie pokazały, że w „Kotle Bałkańskim” ciągle wrze, a spokój jest tutaj stanem chwilowym. Kosowo nadal nie ma jednoznacznie określonego statusu, a napięcia etniczne pomiędzy kosowskimi Albańczykami stanowiącymi obecnie większość w prowincji, a kosowskimi Serbami wielokrotnie ulegały zaognieniu. Po zamieszkach w marcu 2004 roku skierowanych w mniejszość serbską, w dniu 09 lutego 2006 r. doszło do starć między kosowskimi Albańczykami, a siłami policyjnymi UNMIK (misja ONZ w Kosowie). Siły policyjne UNMIK rozproszyły demonstrację Albańczyków, protestujących przeciwko planowi Narodów Zjednoczonych dla Kosowa. Podczas starć zginęły 2 osoby, a 70 zostało rannych, w tym 4 ciężko.
W kontekście ostatnich wydarzeń warto spojrzeć na zagrożenie rozwojem terroryzmu w tym regionie. W Kosowie nadal stacjonują polscy żołnierze w ramach struktur KFOR (Kosovo Forces – Siły NATO w Kosowie) oraz policjanci z jednostki specjalnej Policji UNMIK (Misja ONZ w Kosowie), a także liczna grupa Polaków pracujących w ONZ i innych misjach międzynarodowych. Bałkany i Kosowo ze względu na konflikty etniczne są doskonałym miejscem dla rozwoju terroryzmu nacjonalistycznego, a wyznawanie islamu przez kosowskich Albańczyków czyni rejon ten również podatny na rozwój terroryzmu islamskiego. Warto dodać jednak, że paradoksalnie kosowscy Albańczycy jako bodajże jedyna nacja muzułmańska deklarują swoją silną sympatię do USA. Po atakach z 11 września wielu albańskich mieszkańców Kosowa deklarowało swoją chęć walki za USA. Trudno się dziwić tej sympatii obecny staus quo prowincji to głównie zasługa Amerykanów i NATO, nie bez znaczenia na politykę USA w stosunku do Kosowa pozostają także silne wpływy diaspory albańskiej w amerykańskim senacie.
Według ekspertów do spraw terroryzmu na terenie Bałkanów coraz silniej rozwija się ruch wahabistyczny. W rejonie tym wahabici działający w grupie „Vehabije” są bardzo silnie powiązani z organizacją „Czerwona Róża”. Jako ich główny rejon bazowania podaje się region Raska w Bośni. Uważa się, że organizacja „Czerwona Róża” działająca w Bośni usiłuje przeniknąć do Serbii. Wielu mudżahedinów przybywało w ostatnim czasie do Bośni. Świadczyć o tym może fakt, że w 2001 roku na lotnisko w Sarajewie przybyło 14 103 pasażerów, z czego 8 829 osób nie opuściło Bośni do lutego 2002 roku. Według danych służb specjalnych szacuje się, że w 2003 roku w Bośni przebywało około 420 mudżahedinów. Wielu z nich walczyło w czasie wojny bałkańskiej w 7 Brygadzie el – Mujahedeen po stronie bośniackiej, która wsławiła się mordami popełnionymi na Serbach i Chorwatach.
Równie silnie na Bałkanach, a w szczególności w Kosowie rozwija się nacjonalizm albański. Najsilniejsza organizacja nacjonalistów albańskich- Albańska Armia Narodowa (AKSh) posiada na Bałkanach swoje bojówki w: Kosowie i Południowej Serbii – dywizja „Adem Jashari ” z centralami w Gnjilane, dywizja „Skenderbeg ” z centralami w Debar i Tetovie (Macedonia), dywizja „Malesija ” w Czarnogórze z centralami w Ulcinj i Skadar i „Cemerija ” w regionie północnej Grecji.
Albańska Armia Narodowa (AKSh) powstała jako odłam Narodowej Armii Wyzwoleńczej (NAW), po zakończeniu powstania albańskiego w FYROM (nazywanej też Macedonią) w 2001 roku. Dowódca NAW – Ali Ahmeti, podpisując „Porozumienie Ohridzkie” zgodził się tym samym na złożenie broni przez albańskich rebeliantów. Spora grupa bojowników NAW nie uznała postanowień „Porozumienia w Ohridzie” i postanowiła kontynuować swoją walkę z macedońskim okupantem przyjmując nazwę Albańskiej Armii Narodowej (AKSh).
Ocenia się, że zaplecze logistyczne AKSh znajduje się na terenie Kosowa. Tutaj także organizacja prowadzi działania werbunkowe oraz przeprowadza atak i na mniejszość serbską. Poza tym AKSh prowadzi wspólnie z byłymi bojownikami Armii Wyzwolenia Preseva, Medveda i Bujanovca (UCPMB) działania w Dolinie Presevo (południowa Serbia). Główną ideą, która przyświeca działalności AKSh jest wyzwolenie wszystkich ziem albańskich zarówno spod okupacji macedońskiej jak i serbskiej oraz stworzenie „Wielkiej Albanii”. Przybudówką polityczną AKSh jest Front dla Albańskiego Zjednoczenia Narodowego (FBKSh), którego liderem jest Valdet Vardari.
W dniu 17.04.2003 r. szef administracji UNMIK – Michael Steiner wydał dyrektywę, zgodnie z którą Albańska Armia Narodowa (AKSh) została uznana za organizację terrorystyczną.
Bezpośrednim powodem podjęcia tej decyzji był incydent, który miał miejsce w nocy z 11/12.04.2003 r. Kiedy to nieznani sprawcy podłożyli silny ładunek wybuchowy pod mostem kolejowym w miejscowości Loziste. W wyniku eksplozji most uległ poważnemu uszkodzeniu. W dniu 16.04.2003r. przedstawiciel UNMIK Gyorgy Kakuk oświadczył, że próba wysadzenia mostu była aktem terrorystycznym.
W odpowiedzi na decyzję UNMIK, Alban Vjosa – sekretarz polityczny FBKSh nazwał dyrektywę Steinera za błędną i oświadczył, że UNMIK nie ma uprawnień do wydawania tego typu zarządzenia. Vjosa oświadczył także, że „AKSh prowadzi swoją działalność jedynie na terenach albańskich okupowanych przez Serbów (północne Kosowo, Dolina Presevo) oraz przez Macedończyków (północna Macedonia, rejon Kumanova i Tetova) i nie jest są to działania o podłożu terrorystycznym tylko narodowowyzwoleńczym”.
Pierwszy sukces w walce z AKSh odniesiono w dniu 01.07.2003r. Na terenie Albanii aresztowany został Gafur Adili (alias Valdet Vardari) lider Frontu dla Albańskiego Zjednoczenia Narodowego (FBKSh), politycznego ramienia Albańskiej Armii Narodowej (AKSh). Aresztowanie Adiliego było możliwe tylko dzięki ścisłej współpracy albańskich służb specjalnych z policją FYROM. Na terenie FYROM Valdet Adili oskarżany jest o „namawianie do nienawiści między narodami różnych ras i wyznań, fałszowanie pieniędzy i dokumentów urzędowych”. Adiliemu grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Natomiast policja albańska posiada dowody w postaci dokumentów i nagrań, iż Gafur Adili wraz z innymi członkami FBKSh w miejscowościach Pogradec, Librasht i Peshkopeja (w Albanii) kupował broń dla AKSh.
Drugim sukcesem w walce z tą organizacją terrorystyczną było aresztowanie w dniu 16.12.2003 r. jednego z liderów politycznych AKSh (Albańska Armia Narodowa) – lidera i założyciela Partii Jedności Narodowej – Idajet Begiri. Mężczyzna niedawno razem z innymi liderami AKSh: Gafurem Adili i Taip Mustafajem namawiał w Tiranie do wystąpień na tle etnicznym.Mężczyźni byli poszukiwani przez albański rząd z pomocą Interpolu.
Idajet Begiri vel „Alban Vjosa” 52 letni prawnik albański jest podejrzewany o kierowanie AKSh. Begiri jest jednym z największych propagatorów idei „Wielkiej Albanii”. Domaga się aby wspólnota międzynarodowa zaakceptowała AKSh jako partnera do rozmów politycznych. Jeżeli porozumienie na drodze dyplomatycznej okaże się niemożliwe, wezwie on do bardziej radykalnej drogi – walki partyzanckiej. Realizując plany „Wielkiej Albanii” Begiri domaga się od Greków prawa powrotu do ich kraju około 200 tysięcy Albańczyków, którzy zostali wydaleni z Grecji za kolaborację z Hitlerem. Są to początkowe żądania w stosunku do Aten, które zamierza uzyskać drogą dyplomatyczną lub przy wykorzystaniu małych prowokacji. Dalsze żądania zostaną przedstawione potem. W ostatnim czasie coraz częściej macedońscy politycy informują opinię międzynarodową o radykalizacji AKSh, która to przeobraża się w „bałkański Hamas”. Istnieją informacje,że AKSh budowała zbrojną siatkę albańskiego ruchu oporu na północy Grecji, która miała być gotowa do działania przed rozpoczęciem olimpiady w Grecji na wiosnę 2004 roku. Nie wyklucza się, że AKSh wykorzystuje na swój użytek incydenty mające podłoże typowo kryminalne lub etniczne, by w ten sposób zwiększyć swoje wpływy wśród lokalnej kosowsko-Albańskiej społeczności, a zarazem stworzyć pozory własnej wielkości w celach czysto propagandowych.
Drugim poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Kosowa jest obecność fundamentalistów islamskich. Wiele pozarządowych organizacji islamskich prowadzi swoją działalność na terenie Kosowa organizując naukę Koranu oraz pomoc finansową i socjalną dla mieszkańców prowincji. Jako najprężniej działającą organizację można wymienić Międzynarodową Islamską Organizację Pomocy (International Islamic Relief Organization). Działalność pozarządowych organizacji islamskich w ostatnim czasie staje się coraz bardziej skuteczna. Przyczyną tego jest coraz gorsza sytuacja ekonomiczna w prowincji, niezadowolenia z pracy administracji UNMIK oraz zbliżanie się do uzyskania statusu finalnego Kosowa. Wiele z organizacji rozpoczęło kilka lat temu budowę meczetów w wielu wioskach. Dzisiaj w meczetach tych imamowie z krajów arabskich uczą młodzież kosowsko-albańską teologii, a dla wielu z nich organizują wyjazdy do Pakistanu, Egiptu i Syrii gdzie w miejscowych meczetach uczą się Koranu. W czasie tych wyjazdów nawiązuje się pierwsze kontakty z komórkami Al.-Kaidy. Wielu z imamów działających na terenie Kosowa propaguje poglądy wahabistyczne.
Obecność Al -Kaidy na Bałkanach
Według analityków terroryzmu organizacja terrorystyczna Al-Kaida wykorzystuje Bałkany jako centrum rekrutacji i nie ma interesu, aby tutaj przeprowadzać większe akcje terrorystyczne. Niestabilność regionu nie wynika z powiązań władz lokalnych z terrorystami, ale z ich kontaktów z przestępczością zorganizowaną.
Agencja AFP oznajmiła, że przejmujące zadania NATO w Bośni i Hercegowinie siły europejskie zetknęły się z nową rzeczywistością zapobiegania szerzenia terroryzmu w Europie.
Według AFP w chwili obecnej fundamentalizm islamski tworzy nowy typ „niebieskiego terrorysty” z niebieskimi oczami. Na terenie Zenicy istnieją obozy szkoleniowe dla terrorystów, a ogniska radykalnego islamu (wahabitów) usytuowane są w okolicach Bihaca i Maglaja – podaje agencja powołując się na służby wywiadowcze w Sarajewie. Wg tego sprawozdania ryzyko obecności Al Kaidy w Bośni płynie ze strony byłych bojowników z krajów islamskich, którzy w międzyczasie otrzymali bośniackie paszporty. Niedawno 9 bośniackich funkcjonariuszy oskarżono o korupcję, gdyż pomogli oni, aby kolejni bojownicy arabscy dostawali bośniackie obywatelstwo. Waszyngtońskie czasopismo „Obrona i sprawy zagraniczne” ujawniło, że jeden z przywódców Al Kaidy – Kalid Sheik Mohamed – w dniu 30.04.1994 dostał potwierdzenie obywatelstwa bośniackiego, a potem i bośniacki paszport. Władze amerykańskie zatrzymały go w marcu 2003r. i udowodniły mu powiązania z siatką terrorystów islamskich w Bośni i Hercegowinie. Dlatego uważa się, że kraje Bałkanów mogą stać się bazą rekrutacyjną dla Al Kaidy. Jedyni muzułmanie, którzy wyglądają tak jak Europejczycy to muzułmanie z terenów Bałkanów i jest bardzo prawdopodobne, aby któryś z nich został wykorzystany do akcji terrorystycznych w Europie. Niemniej jednak uważa on, że Al Kaida nie chce przeprowadzić większych akcji terrorystycznych w państwach bałkańskich, jak również, że żadna władza lokalna nie ma interesu, aby popierać terrorystów.
Po wojnie centrum wydarzeń przesunęło się z Bałkanów w inne rejony zapalne. W odniesieniu do największych konfliktów światowych, Bałkany są na marginalnym miejscu. Al Kaida próbuje prowadzić swoją terrorystyczną kampanię w innych miejscach i oprócz tego, że korzysta z Bośni i Kosowa jako z bazy rekrutacyjnej, wydaje się, że nie ma potrzeby wzniecać tu większych akcji. Terroryści mogą ewentualnie przeprowadzić jakąś jedna (wyizolowaną) akcje, ale nie systematyczne napady.
Wg ocen wywiadowczych, które niedawno opublikował „(Kronikls Intelligence Assesment”) na terenie Albanii, Bułgarii, Macedonii, Kosowa i Bośni i Hercegowiny ok. 6 tys. ludzi jest powiązanych z Al-Kaidą na Bałkanach. Czasopismo podaje, że Sahid Emir Musa Ajzi, weteran wojny w Afganistanie jest odpowiedzialny za rekrutację przedstawicieli narodów słowiańskich wyznania islamskiego, którzy nie są podobni do Arabów. Takich młodych ludzi można znaleźć w Bośni i Hercegowinie, Bułgarii, Macedonii, Kosowie i Sandżaku. Za głównego przywódcę podziemia terrorystycznego na Bałkanach uważany jest Ajman Al Zavahiri. Francuskie media podały, że po nieudanym zamachu w Egipcie zbiegł on na Bałkany i wg wszelkich danych przebywał w jednym z państw bałkańskich. Przedtem gościł w Turcji, Albanii, Macedonii, Bułgarii i Kosowie. Miejmy nadzieję, że pęd do uzyskania całkowitej niepodległości Kosowa, a także dobre stosunki z USA i NATO będą skutecznie powstrzymywać kosowskich Albańczyków do bliskich kontaktów z islamskimi organizacjami islamskimi. Wydaje się, że zdają sobie z tego doskonale sprawę, że w momencie poparcia lub wzięcia czynnego udziału w działalności terrorystycznej u boku organizacji islamskich spowoduje, że jednoznacznie znajdą się po przeciwnej stronie barykady z USA, a uzyskane poparcie i korzystny dla nich kierunek przyszłego status quo prowincji gdzie kosowscy Albańczycy są większością, a w ich rękach skupiona jest w zasadzie cała władza może radykalnie ulec zmianie.
_______
Kmdr ppor. Sebastian Kalitowski – były dowódca grupy specjalnej płetwonurków w jednostce specjalnej marynarki wojennej „Formoza”, w latach 2003-2005 realizował zadania bojowe w ramach misji w Kosowie, a także ekspert pierwszej polskiej firmy w dziedzinie „maritime security” – Maritime Safety & Security, która doradza w dziedzinie bezpieczeństwa morskiego: ochrony obiektów portowych i jednostek pływających przed atakami terrorystycznymi oraz szkoli załogi statków jak zachować się w przypadku gdy już dojdzie do ataku terrorystycznego lub pirackiego.