Zielony terror
1. Geneza
25 maja 1978 r. na terenie Uniwersytetu Illinois w Chicago znaleziono paczkę adresowaną do jednego z profesorów, której nadawcą miał być naukowiec z pobliskiego Uniwersytetu Northwestern. Gdy odesłano mu przesyłkę, tenże – nie rozpoznając pakunku jako swojego – przekazał go pracownikowi uczelnianej administracji. Podczas sprawdzania zawartości paczka eksplodowała okaleczając pracownika. Był to pierwszy zamach „anarchistycznej grupie FC”, pod którym to szyldem ukrył się „Unabomber” – Theodore Kaczynski. Zanim aresztowano go na początku kwietnia 1996 r. „Unabomber” dokonał 16 ataków bombowych na naukowców i menadżerów. Swoje credo Kaczynski zawarł w manifeście „The Industrial Society and its Future” (opublikowanym 22 IX 1995 przez „Washington Post”), w którym oskarżał cywilizację naukowo-techniczną o całe zło tego świata.
Jego śladami poszli inni. W 1980 r. sabotażyści włamali się do laboratoriów w New York University Medical Center i wypuścili trzymane tam zwierzęta – była to pierwsza na obszarze USA akcja komórki Animal Liberation Front. Organizacja ta ma brytyjski rodowód. W 1927 r. w Wielkiej Brytanii powstała League Against Cruel Sports, zwalczająca polowania metodami prawno-parlamentarnymi. Pod wpływem ruchu antynuklearnego w Lidze uformowała się frakcja stosująca akcje bezpośrednie przez blokowanie i czynne zakłócanie polowań; w 1963 r. wyodrębniła się w Hunt Saboteurs Association (John Prestige). Działalność HSA polegała na pozostawianiu w miejscach planowanych polowań substancji odstraszających zwierzynę łowną i mylących psy, ale w 1972 r. pojawiła się Band of Mercy, która posuwa się do dewastowania ekwipunku i samochodów myśliwych (później rozszerza swe działania na niszczenie łodzi łowców fok i laboratoriów farmaceutycznych). Mimo aresztowaniu dwóch członków BoM popularność takich metod rośnie i w 1976 r. Ronnie Lee tworzy Animal Liberation Front. Akcje ALF to niszczenie mienia, podpalenia, uwalnianie zwierząt z laboratoriów i ferm futrzarskich. Dla ekstremistów Front nie jest wystarczająco radykalny. Około 1990 r. daje o sobie znać Animal Rights Militia, która stosuje nie tylko podpalenia i uwalnianie zwierząt, ale też szantaż i groźby jako sabotaż ekonomiczny, a nawet zastraszanie wiwisektorów przez ataki na konkretne osoby. Inna grupa, Justice Department, prowadzi kampanie terroru wobec eksporterów żywych zwierząt, myśliwych, handlarzy futrami i wiwisektorów, wysyłając im listy-pułapki (bomby albo żyletki pokryte trucizną lub krwią zainfekowaną AIDS). Wreszcie w 1991 r. opublikowana w Kalifornii książka „Declaration of War: Killing People, to Save Animals & the Environment” obwieściła istnienie najskrajniejszego, jak dotąd, ugrupowania – Wyzwolicieli (Liberators). Mają to być dawni członkowie ALF, którzy odrzucili zasadę nie krzywdzenia żadnej istoty. Ich zdaniem uznanie równości życia nie oznacza bynajmniej jego całkowitej ochrony, ludzie wykorzystujący w okrutny sposób zwierzęta i przyrodę zasługują na śmierć.