Ataki w Londynie 7 lipca 2005

Dodane przez admin dnia 08/23/2005 w kategorii Zamachy terrorystyczne | Komentarze

W dniu 7 lipca 2005 r. w Londynie około godziny 8:50 rozpoczęły się ataki terrorystyczne. Seria wybuchów w sieci komunikacji miejskiej zakłóciła funkcjonowanie brytyjskiej stolicy. Najważniejsze spostrzeżenie, jakiego dokonywali obserwatorzy na całym świecie dotyczyło reakcji obywateli brytyjskiej korony na atak – ich umiejętność zachowania spokoju w tak tragicznym okolicznościach. W dniu 21 lipca, w dwa tygodnie po pierwszym ataku, w londyńskiej komunikacji zdetonowane zostały zapalniki następnych ładunków wybuchowych. Panika, jaką wywołały te nieudane ataki, była nieporównywalna do reakcji na pierwszy atak. Pytanie o to, jakie znaczenie dla całego świata brytyjskiego miała druga seria ataków, to pytanie o wpływ terroryzmu na współczesny świat jako całość.

Mówi się, że jednym z najważniejszych narzędzi terrorystów jest strach. To strach daje terrorystom siłę, to strach społeczeństw pozwala im na wpływanie na politykę wewnętrzną i zewnętrzną państwa. Co więcej, strach podważa zaufanie społeczeństw do ich rządów. Dezorganizacja życia nie tylko społecznego w państwie, ale także politycznego, podważenie rządowej i parlamentarnej legitymacji do sprawowania władzy, to niebezpieczeństwa, z którego powinny zdać sobie sprawę rządy państw toczących walkę z terroryzmem. Nie można przejść nad tym zagrożeniem do porządku dziennego na poziomie politycznym. Rządzący we wszystkich państwach demokratycznych, podlegający wyborczej weryfikacji, powinni pamiętać, że egzamin z zapewnienia społeczeństwu bezpieczeństwa jest jednym z najważniejszych, do jakiego przychodzi im przystępować. Jeśli obywatele kraju rozczarują się co do kompetencji rządu w tej kwestii, nie zauważą jego osiągnięć w żadnej innej. Przetrwanie fizyczne, kulturowe i polityczne państwa jest tą potrzebą, której zapewnienie jest pierwszym obowiązkiem każdego rządu. W przeciwnym wypadku konsekwencje pokażą już najbliższe wybory parlamentarne. Czytaj wiecej »