Reorientacja postrzegania Europy jako miejsca działań terrorystów z krajów islamskich
EUROPA MIEJSCEM ZAMACHÓW
Koniec II wojny światowej, początek dwubiegunowego świata i dekolonizacja, były tymi czynnikami, które sprawiły, iż Europa stała się miejscem aktów terrorystycznych.
Niezmiernie rzadko jednak dochodziło do sytuacji, w których celem terrorystów z krajów islamskich byłyby instytucje, urzędy czy społeczność europejska na terytorium „starego kontynentu”. Aż, do lat sześćdziesiątych XX w. terroryzm z terenów bliskowschodnich na terytoria europejskie miał charakter antykolonialny. Na przestrzeni półwiecza powojennego, takie ataki przeprowadzały głównie organizacje palestyńskie, które zdominowały europejską arenę przemocy międzynarodowej. Terroryzm w konflikcie algierskim, mimo iż dotyczył terytorium zdominowanego przez wyznawców Allacha, został przeniesiony na terytorium Francji nie prze FLN, a przez grupę francuskich wojskowych sprzeciwiających się niepodległości Algierii, którzy utworzyli Organizację Tajnej Armii (OAS).
Wiodącą rolę w terroryzmie na terenie Europy w tym okresie z organizacji wywodzących się z terenów muzułmańskich „poszczycić” się mogły grupy palestyńskie. Wielu badaczy przyjmuje uprowadzenie 23 lipca 1968 r. samolotu izraelskich linii lotniczych El Al, za cezurę czasową oznaczającą nową erę terroryzmu – terroryzm międzynarodowy.
Do najbardziej znanych ataków organizacji palestyńskich zaliczany jest oczywiście zamach w Monachium w trakcie igrzysk olimpijskich w 1972 r. Innym przykładem jest uprowadzenie na Morzu Śródziemnym promu pasażerskiego Achille Lauro przez Front Wyzwolenia Palestyny.
Palestyńczycy w Europie najczęściej posługiwali się terroryzmem lotniczym, zarówno stosując uprowadzenia samolotów, jak i dokonując prób ich zestrzelenia (np. próba zestrzelenia nad Rzymem samolotu z premier Izraela Goldą Meir 15 stycznia 1973 r).
Nawet, gdy organizacje dokonywały zamachu na cel europejski, w dalszym ciągu był on jedynie przeniesieniem konfliktu pozaeuropejskiego na teren Europy, gdzie „Stary Kontynent” pełnił jedynie rolę miejsca, na którym dochodziło, do przemocy politycznej. Zamachy na europejskie instytucje czy ludność, były głównie dokonywane w celu uwolnienia terrorystów palestyńskich z europejskich więzień oskarżonych o antyizraelskie zamachy terrorystyczne na terenie Europy. W bardzo wielu przypadkach żądania terrorystów były spełniane.
Zamachów nie dokonywały jedynie palestyńskie grupy na cele izraelskie/żydowskie, wiele aktów przemocy było skierowanych w inne grupy terrorystyczne, które w Europie wyrównywały między sobą porachunki. Konflikt między różnymi organizacjami, a państwami, a nawet pomiędzy samymi państwami, często był rozstrzygany na europejskim gruncie. Akty terroryzmu dotknęły ambasady i dyplomatów: Jordanii, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu czy Iraku.
Zamach nad Lockerbie 21 grudnia 1988 również nie był zamachem na cel europejski. Stary kontynent stał się miejscem konfliktu Stanów Zjednoczonych z Libią.
EUROPA STAJE SIĘ CELEM
Przełomem dla dzisiejszego terroryzmu był przełom lat 70-tych i 80-tych, kiedy w wyniku haseł, jakie niosła ze sobą rewolucja w Iranie, w wielu państwach islamskich zaczęły radykalizować się nastroje społeczne i powstawały pierwsze organizacje fundamentalistyczne ukierunkowane w stronę stosowania przemocy. Do Europy fala islamskiej przemocy dotarła dopiero po ponad dekadzie.
Europa mimo swojego bezpośredniego kontaktu z islamem, jak i państwami zdominowanymi przez wyznawców tej wiary nie stanowiła do lat 90-tych XX wieku, potencjalnego celu terrorystycznego zamachowców posługujących się motywacja religijną. Jednym z powodów był brak bezpośredniego zaangażowania się mocarstw europejskich w wewnętrzną sprawy krajów Bliskiego Wschodu.
Konflikt na Bałkanach jedynie ułatwił przenikanie fundamentalistom i ich ideologii na „stary kontynent”. Europa przestała być już postrzegana jedynie jako arena walki, stała się zarówno bazą zaopatrzeniową, jak również frontem wojny. Przybywający pośród imigrantów fundamentaliści przynoszą ze sobą idee państwa, które nie są do pogodzenia z demokracją. Zmiany, jakie dotknęły społeczeństwa muzułmańskie dotknęły je na wszystkich płaszczyznach, wielki w tym udział miała nowoczesna technika, media, środki masowego przekazu, globalizacja. Ta walka wewnątrz środowisk muzułmańskich trwa dzisiaj na całym świecie, nawet w miastach europejskich pomiędzy liczną mniejszością islamską. Jest to walka pomiędzy modernizmem a konserwatyzmem, między nowoczesnością a tradycją. Jednym z przejawów działalności fundamentalistów w krajach europejskich, jest zbieranie funduszy i różnego rodzaju wsparcie udzielane ekstremistom islamskim z całego świata.
Pierwszym symptomem nowego rodzaju terroryzmu międzynarodowego na europejskim gruncie była działalność algierskiej Islamskiej Grupy Zbrojnej (GIA), po wygranych przez fundamentalistów, a unieważnionych wyborach w Algierii. „Nie są rzadkością głosy, według których unieważnienie wyborów odbyło się za zgodą Francji i Stanów Zjednoczonych. Doprowadziło to do jednej z najokrutniejszych i najkrwawszych wojen domowych, jakie zna świat, w której czynnik religijny doprowadzony do absurdu mieszał się z racjami politycznymi prowokującymi szaleńcze zachowania”. Nową erę w terroryzmie europejskim oznacza data 11 marca 2004 r. W stolicy Hiszpanii – Madrycie grupa fundamentalistów islamskich dokonała zamachu terrorystycznego. Krwawy początek dały eksplozje o godz. 7.39 czasu lokalnego (trzy bomby zniszczyły pociąg komunikacji podmiejskiej stojący na stacji Atocha), zabijając ponad 30 osób. W tym samym czasie cztery eksplozje rozerwały inny pociąg zbliżający się do tej stacji, zabijając około 70 osób. Dwie minuty później kolejne dwie eksplozje zabiły ponad 70 pasażerów innego pociągu stojącego na stacji El Poso, a o 7.42 czwarty pociąg został zniszczony przez jedną bombę na stacji Santa Eugenia. Bilans ofiar śmiertelnych był wstrząsający, prawie 200 osób zginęło, ostatni tak krwawy zamach w Europie wydarzył się 16 lat wcześniej nad Lockerbie. Drugim miejscem zamachu, którego dokonały europejskie komórki Al-Kaidy był zamach na londyńskie środki transportu 7 lipca 2005 r. W wyniku tego zamachu zginęło 55 osób, a dziesiątki zostało rannych.
KONKLUZJA
Zmiana działań terrorystów z krajów islamskich na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się głównie w dwóch płaszczyznach – metod i ideologii.
Jeśli chodzi o metody terroryści nie dążą do jak największej ilości zamachów, ale do jak najbardziej spektakularnych i medialnych krwawych akcji, gdzie sukces liczy się w jak największej ilości strat ludzkich. W latach 70-tych ofiar terroryzmu lotniczego, który jedną z najczęściej stosowanych metod przez terrorystów, było stosunkowo mało. Uprowadzane samoloty w wiekszości były bądź to odbijane przez jednostki specjalne na lotniskach, bądź bezpiecznie lądowały w krajach zapewniających azyl dla zamachowców.
Mimo, iż brak jest oficjalnego wezwania do wojny z Europą, jako walki z „zachodem”, czyli „konfliktu cywilizacji” głoszonego przez Samuela Huntingtona, ale coraz częstsze incydenty mogą budzić uzasadnione obawy. Te incydenty, w których bezposrednio dochodzi do zastosowania przemocy (np. morderstwo Theo van Gogh’a) jak i na konflikt na płaszczyźnie ideologicznej, wpływają na radyklaizację i narastanie wrogości pomiędzy „Europejczykami”, a mniejszościami narodowymi. Ze zderzeniem światopoglądów, mieliśmy do czynienia w czasie wprowadzania w życie zarządzenia zabraniającego noszenia chust w szkołach (jako symbolu przynależności religijnej) w laickiej Francji, czy jeszcze niedawno w trakcie sporu o karykatury Mahometa. Radyklna fundamentalistyczna organizacja Hamas, obecnie partia rządząca w Autonomii Palestyńskiej zarządała w jednym z artykułów opublikowanych na stronie internetowej, zwrotu hiszpańskiego miasta Sewilla, jako terenu w przeszłości będącego pod władza muzułmanów.
Zamachy w Madrycie i Londynie nie były jedynie wynikiem fanatyzmu religijnego, czy problemów społecznych i adaptacyjnych mniejszości muzułmańskiej. Chociaż w żaden sposób nie możeby ich pomijać. Jeśli bliżej się przyjrzymy celom ataków islamistów, widać, iż nie kierował nimi ślepy fanatyzm religijny i jak również nierealne. Zaangazowanie się Francji w wewnętrzne sprawy Algierii, wysłanie wojsk do Iraku przez Hiszpanię i Wielką Brytanię, to bezpośrednie przyczny jakie spowodowały zamachy na te kraje europejskie ze strony fundamentalistów islamskich. Miejsce i data zamachów pokazały, jak decyzje polityczne i militarne dotyczące „peryferii” mogą wpłynąć na wydarzenia w „centrum”. Daleko mi do uznania racji Orianie Fallaci, jednak wolałbym tłumaczyć zamachy fundamentalistów islamskich odpowiedzią na ingerencję „zachodu” w wewnętrzne sprawy krajów muzułmańskich (szczególnie roponośnych), niż próbą islamizacji Europy, czy to za pomocą metod terrorystycznych, czy nawet na płaszczyźnie światopoglądowej. Wolałbym…
Tekst jest abstraktem wystąpienia przygotowanego na międzynarodową konferencję naukową pt.: „Wspólny obszar wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości Unii Europejskiej a problem migracji”, zorganizowanej przez Wyższą Szkołę Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie w dniach 11-12 maja 2006 r.
Dr Adam Krawczyk jest doktoranten na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Zajmuje się problematyką terroryzmu bliskowschodniego