Próba uwolnienia uprowadzonego przez Hamas izraelskiego żołnierza – 1994 rok

Dodane przez admin dnia 04/23/2005 w kategorii Zamachy terrorystyczne | komentarze

Od początku procesu normalizacji stosunków izraelsko-palestyńskich, grupy i bojówki terrorystyczne dokonały wielu zamachów, powodując liczne ofiary. W działaniach tych „przoduje” islamska organizacja terrorystyczna Hamas. Ona to dokonuje najbardziej spektakularnych ataków. Do takich należało uprowadzenie w październiku 1994 roku kaprala izraelskiej armii. Wydarzenie to wstrząsnęło opinią publiczną Izraela.

Dziewiętnastoletni żołnierz – Nachshon Waxman został porwany przez terrorystów 9 października 1994 roku, kiedy to podróżował z bazy wojskowej na Zachodnim Brzegu Jordanu do swojej dziewczyny, mieszkającej niedaleko Jerozolimy [1] . Terroryści przebrani byli za ortodoksyjnych żydów, mówili również ich językiem. Dwa dni po porwaniu przesłali kasetę video. Zamaskowany terrorysta żądał, w zamian za ocalenie Waxmana, uwolnienia szejka Ahmeda Yassina, duchowego przywódcy Hamasu (odpowiedzialnego między innymi za przygotowanie, uprowadzenie i zamordowanie dwóch izraelskich żołnierzy), a także zwolnienia z więzień 200 terrorystów palestyńskich. Po wystąpieniu terrorysty, kamera pokazała oszołomionego i przestraszonego Waxmana, który przeczytał wcześniej przygotowane oświadczenie. Skierowane ono było osobiście do premiera izraelskiego rządu – Icchaka Rabina, na koniec uprowadzony żołnierz powiedział: Proszę cię, zrób wszystko co w twojej mocy, abym mógł wyjść stąd żywy. W przypadku niespełnienia żądań do 14 października, do godziny 21.00, terroryści zagrozili zabiciem zakładnika.

Izraelscy żołnierze byli częstymi obiektami ataków palestyńskich terrorystów. Zwykle po porwaniu byli mordowani z zimną krwią. Zaistniała sytuacja była jednak odmienna od pozostałych. Przesłanie płynące z kasety video skierowane było do społeczeństwa izraelskiego, żołnierzy izraelskiej armii, ich braci, ojców i synów. Obliczone było na wywołanie atmosfery strachu wśród izraelskiego społeczeństwa. Terrorystom chodziło również o załamanie izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych oraz o zmianę nastawienia ludności Izraela do procesu pokojowego. Izraelscy politycy zagrozili zerwaniem rozmów pokojowych jeżeli Waxman nie zastanie uwolniony. Oczekiwano zdecydowanych działań ze strony 9,5 tyś. sił policyjnych autonomii palestyńskiej w rozwiązaniu powstałej sytuacji. Przywódca Autonomii, Yasir Arafat, nakazał aresztowanie 300 działaczy organizacji terrorystycznych i przesłuchanie w związku z incydentem.

Nastroje wśród Izraelczyków były bardzo radykalne i antypalestyńskie. Rodzice Waxmana skierowali apel do porywaczy o darowanie życia ich synowi. 50 tyś. wiernych modliło się we wtorkowy wieczór pod ścianą płaczu o bezpieczny powrót uprowadzonego żołnierza.

W dniu ostatecznego upłynięcia wyznaczonego przez terrorystów ultimatum, 14 października, izraelskie służby specjalne zdobyły informację, iż zakładnik nie jest przetrzymywany na terytorium Autonomii Palestyńskiej, a na terenie Zachodniego Brzegu Jordanu kontrolowanym przez Izraelczyków. Kryjówka terrorystów znajdowała się we wsi Bir Nabala niedaleko Jerozolimy. Premier Rabin i Minister Obrony Izraela rozkazali siłom specjalnym przygotowanie operacji ratunkowej i przeprowadzenie jej zanim terroryści spełnią swoje groźby. Do przeprowadzenia akcji przygotowywały się dwie jednostki antyterrorystyczne – policyjna YA’MA’M oraz wojskowa Sayeret Mat’kal. Oba pododdziały przedstawiły dokładne plany operacji ratunkowej. Dowódca jednostki policyjnej David Tzur, przebywał w tym czasie poza granicami Izraela. Nie mógł więc brać udziału procesie ostatecznego podjęcia decyzji o wybraniu jednej z dwóch przedstawionych koncepcji. Szef Sztabu Armii Izraela, oraz jego generałowie, którzy wcześniej pełnili służbę w Sayeret Mat’kal, podjęli decyzję, iż operację przeprowadzi jednostka wojskowa.

O godzinie 14.00 pododdział szturmowy, dowodzony przez kapitana Nira Poraza, przybył do tajnej bazy wojskowej niedaleko Jerozolimy. Tam też przeprowadzono odprawę uczestników operacji z Szefem Sztabu, generałem Ehudem Barakiem oraz przeprowadzono próbę szturmu. Sztabowcy ze Sztabu Generalnego stale monitorowali dom, w którym przetrzymywano zakładnika. Kiedy komandosi z Sayeret Mat’kal przybyli do wioski, agenci Shin Bet poinformowali ich, że pod dom podjechał czarny Mercedes kierowany przez terrorystę z Hamasu. Fakt ten zaniepokoił dowodzących operacją i spowodował podjęcie decyzji o przyśpieszeniu działań.

O godzinie 17.15 żołnierze jednostki specjalnej przybyli do wioski. W tym samym czasie sztab operacji pod dowództwem gen. Baraka śledził ich poczynania drogą radiową w bazie wojskowej, w północnej części Jerozolimy.

O godz. 19.15, tuż po zachodzie słońca, zespoły szturmowe zaczęły skrycie podchodzić w kierunku budynku. Pierwszy zespół wszedł na jego dach. Miał za zadanie dokonać wejścia do budynku przy użyciu ładunku wybuchowego przez dach. Drugi zespół szturmowy, pod dowództwem kapitana Poraza, udał się w kierunku głównych drzwi wejściowych. Zespół pierwszy przekazał informację, iż wejście przez dach jest niemożliwe. Kapitan Poraz polecił w tej sytuacji saperom założyć ładunki wybuchowe na drzwi znajdujących się na parterze. Określając w ten sposób kierunki szturmu na budynek. Podwójne drzwi wejściowe znajdowały się od jego północnej strony, drugie od zachodniej umożliwiające wejście do środka poprzez balkon (ganek) do kuchni, a następnie do salonu.

O godzinie 19.47 zdetonowano trzy ładunki wybuchowe. Tylko jeden eksplodował prawidłowo, natychmiast założono nowe. Fakt ten miał jednakże wpływ na dynamikę prowadzonych działań. Po ich zdetonowaniu dwunastu komandosów weszło do środka budynku, z jego zachodniej strony. Część z nich pobiegła na górę po schodach, pozostali skierowali się do salonu. Ukryty tam za sofą terrorysta został szybko zastrzelony. Nachshon Waxman, związany i zakneblowany, znajdował się w małym pokoju na piętrze. Jedyne drzwi prowadzące do tego pomieszczenia wykonane były z płyty stalowej z dodatkowymi bolcami antywyważeniowymi. Komandosi usiłowali otworzyć drzwi za pomocą ładunków wybuchowych, ale te tylko wyginały stalowe drzwi, tworząc niemożliwą do pokonania barierę. Znajdujący się wewnątrz pokoju, z zakładnikiem terroryści oddali do niego siedem strzałów: w szyję, klatkę piersiową i brzuch, powodując śmiertelne rany. Jak się później okazało Waxman, przez blisko tydzień niewoli, był brutalnie torturowany, świadczyły o tym liczne rany na jego ciele. Cały czas pomiędzy terrorystami a komandosami trwała regularna wymiana strzałów. Porywacze rzucali w kierunku atakujących żołnierzy granaty i ładunki wybuchowe domowej konstrukcji. Pomimo dramatyzmu sytuacji terroryści przez cały czas, zachowując chłodny spokój, krzyczeli po hebrajsku do komandosów: My i tak zabijemy Nachshona”. W końcu zginęli od kul żołnierzy Sayeret Mat’kal. Dowódca oddziału szturmowego, kapitan Poraz, poległ na miejscu trafiony pociskiem wystrzelonym z kałasznikowa terrorystów. Pozostali członkowie grupy zostali poważnie ranni. Cały szturm trwał 17 minut. Po akcji gen. Barak powiedział komentując działania Sayeret Mat’kal: Taki rodzaj działań jest bardzo skomplikowany, jednostka szturmowa dała temu wyraz stawiając czoła przeciwnością, prezentując zdecydowaną postawę w walce. To była dobra rzecz, którą zrobili.

Opracował: dr hab. Kuba Jałoszyński, specjalista w zakresie przeciwdziałania i walki z terroryzmem.

______________________
1. S. M. Katz, The illustrated guide to the world’s top counter-terrorist forces, Hong Kong, 1995, s. 216 – 218.

Fragment pochodzi z książki pt. „Terroryzm antyizraelski”, Wydawnictwo AON, Warszawa 2001.

Comments are closed.