Poczucie zagrożenia oraz akceptowane działania zwiększające bezpieczeństwo obywateli

Dodane przez admin dnia 02/27/2006 w kategorii Ciekawe artykuły | komentarze

Przeprowadzone przez Centrum Badań Opinii Publicznej badanie wśród polskich respondentów na temat poczucia zagrożenia terroryzmem i akceptowanych działań, zwiększających bezpieczeństwo obywateli, miało miejsce we wrześniu 2005 roku, a więc po głośnych zamachach terrorystycznych z 7 lipca 2005 roku w Londynie oraz z 23 lipca 2005 roku w egipskim kurorcie Szarm El-Szejk. Zamachy te uświadomiły wielu, że nikt i nigdzie nie może czuć się bezpiecznie. Wywołały one także fale dyskusji dotyczącej zapewnienia przez państwo bezpieczeństwa obywatelowi. Terroryzm jest pretekstem do zawężania sfery prywatności i wolności obywateli np. poprzez łatwiejsze stosowanie środków techniki operacyjnej w celu inwigilacji obywateli, zakładania im podsłuchów, torturowania schwytanych, podejrzanych o terroryzm itd. Wystarczy wskazać na badania przeprowadzone przez telewizje CBS, w których co trzeci Amerykanin nie ma nic przeciwko torturom, jeśli pomogą one w zdobyciu informacji, mogących uratować życie niewinnym osobom.[1]

CBOS: „Przekonanie, że Polska może stać się celem ataków terrorystycznych ze strony fundamentalistów muzułmańskich, jest w dalszym ciągu niemal powszechne (83%). Zmieniło się natomiast społeczne natężenie tych lęków – obecnie w sposób zdecydowany wyraża swoje obawy jedna trzecia ankietowanych (34%), podczas gdy w październiku 2004 roku była to niemal połowa (48%). Zagrożenia nie odczuwa 13% respondentów, w tym 2% w ogóle nie obawia się zamachów. Od kwietnia 2004 roku nieznacznie zmalał (o 5 punktów) odsetek badanych osobiście odczuwających zagrożenie atakami terrorystycznymi. Obecnie obawy takie wyraża 56% ankietowanych, w tym 18% twierdzi, że bardzo się obawia ataków, natomiast nieco ponad dwie piąte (42%) nie odczuwa bezpośredniego zagrożenia. Poczucie osobistego zagrożenia terroryzmem znacznie częściej deklarują kobiety (64%) niż mężczyźni (48%). Mniej zagrożeni czują się również najmłodsi respondenci (58%), uczniowie i studenci (54%), badani z wyższym wykształceniem (55%) oraz osoby o najwyższych dochodach (58%) ”[2].

KOMENTARZ: Świadomość zagrożenie terroryzmem, jaką posiada społeczeństwo polskie, warunkowane jest kilkoma głównymi przesłankami. Wśród najważniejszych należy wskazać na: przekazy medialne zawierające codzienne doniesienia o zamachach terrorystycznych, fakt przynależności Polski do kultury Zachodu oraz przynależność Polski do koalicji antyterrorystycznej niosą za sobą potencjalne niebezpieczeństwo zamachu terrorystycznego, gdyż zgodnie z wyznawaną przez terrorystów maksymą: „kto nie jest z nami, jest przeciwko nam”, zamachy z 11 marca 2004 roku w Madrycie oraz z 7 lipca 2005 roku w Londynie pokazały gotowość uderzenia terrorystów także w Europę, jakkolwiek terroryzm Europa traktowała przed wymienionymi zamachami jako problem raczej zewnętrzny (nie włączając w to terroryzmu lokalnego) a występujący zwłaszcza na Bliskim Wschodzie czy w Ameryce Południowej. Wśród przyczyn osobistego zagrożenia terroryzmem Polaków możemy wskazać na: występującą w ostatnim czasie w terroryzmie prawidłowość do atakowania obiektów, które zapewnią terrorystom dużą liczbę ofiar (np. atak na dyskotekę na wyspie Bali w 2002 roku, w wyniku którego zginęło 202 osoby[3] ) co naraża na ewentualny atak takie obiekty użyteczności publicznej jak: dworce kolejowe, lotniska, kościoły, szpitale, szkoły a które często nie są odpowiednio chronione.

Wśród potencjalnych powodów udzielania przez Polaków odpowiedzi, stwierdzających brak poczucia zagrożenia terroryzmem można wymienić: uwarunkowania historyczne – w Polsce nigdy nie miał miejsca zamach terrorystyczny, co wielu uważa za wystarczający powód poczucia bezpieczeństwa na przyszłość (oby nie sprawdziło się stare polskie powiedzenie: „mądry Polak po szkodzie”), terroryzm jest w dużej mierze motywowany religijnie, zwłaszcza dotyczy to Islamu – w Polsce istnieje minimalny odsetek wyznawców tej religii stąd niewielkie prawdopodobieństwo rozwoju w Polsce terroryzmu, zapewnienia polityków o bezpieczeństwie Polski oraz przygotowaniu kraju na ewentualny atak terrorystyczny, nie znajomość argumentów większej części społeczeństwa, czującej zagrożenie terroryzmem, bądź też zwykła naiwność lub lekceważące podejście do zagrożenia na zasadzie: „a co mnie to obchodzi”.

Grupy, czujące w Polsce największe zagrożenie osobiste terroryzmem to kobiety (64%), co prawdopodobnie wynika z faktu większej ich wrażliwości jak również znajdowania się w większości posiadaczy (w porównaniu z mężczyznami) wyższego wykształcenia co pociąga za sobą wyższą kulturę polityczną tej grupy społecznej a więc wyższą świadomość zagrożenia, poza tym kobietom jest łatwiej przyznać się do strachu niż mężczyznom – stereotyp mężczyzny ukazuje go jako osobę mniej bojaźliwą niż kobiety. Nie istnieje bowiem żadna prawidłowość, że w zamachach terrorystycznych częściej giną kobiety niż mężczyźni i tłumaczenie wyników CBOS-u taką przesłanką byłoby absurdem. Najmniejsze zagrożenie osobiste w Polsce odczuwają ludzie młodzi, uczniowie, studenci, osoby z wyższym wykształceniem i o wyższych dochodach. Fakt ten można tłumaczyć świadomością tych osób, że dużo łatwiej zginąć jest im w wypadku samochodowym niż w zamachu terrorystycznym[4] . Ryzykownym, aczkolwiek nie pozbawionym podstaw myśleniem jest, iż ludzie tacy są w dużym stopniu pochłonięci obowiązkami życia codziennego i nie mają czasu zastanawiać się nad tym, czy ewentualny zamach terrorystyczny nastąpi czy nie. W przypadku ludzi młodych, studentów istnieje także prawdopodobnie większy entuzjazm i optymizm w codziennym życiu gdyż ciągle pozostają oni pod opieką rodziców, którzy zapewniają im szeroko pojmowane bezpieczeństwo oraz dobrobyt. Jakkolwiek wyniki tych badań powinny być dla państwa sygnałem do radykalizacji działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa w kraju, co jest jednym z jego podstawowych zadań.

CBOS: „W kwietniu 2004 roku liczba respondentów uważających, iż międzynarodowa koalicja antyterrorystyczna nie osiągnie swojego celu, zmalała o 5 punktów (do 66%) . Omawiany sondaż nie przynosi zmian w tym zakresie – nadal dwie trzecie badanych wątpi w możliwość zlikwidowania terroryzmu na świecie, a co piąty (19%) wyraża przeciwną opinię. W porównaniu z innymi grupami najbardziej sceptyczni co do rezultatów międzynarodowych działań antyterrorystycznych są ludzie młodzi, uczniowie i studenci oraz osoby z wyższym wykształceniem.”[6]

KOMENTARZ: Skąd wątpliwości respondentów dotyczące sukcesu koalicji antyterrorystycznej w walce z terroryzmem? Najprawdopodobniej są one wynikiem nie słabnącej fali zamachów terrorystycznych, których liczba, co prawda spada wraz z upływem czasu, ale ilość zabitych rośnie, co oznacza, że zamachy te skierowane są na pociągnięcie za sobą jak największej liczby ofiar[7] . Wątpliwości badanych potęgowane są – w moim mniemaniu – trudnościami w zapobieżeniu przez państwo atakom terrorystycznym. Terrorysta zawsze będzie o krok wyprzedzał państwo w swoich działaniach, ponieważ to on decyduje o miejscu i czasie zamachu, a państwo najczęściej tych informacji nie posiada. Sceptycyzm ankietowanych odnośnie sukcesu kampanii przeciwko terroryzmowi może także wynikać z problemów, jakie napotyka koalicja antyterrorystyczna w Iraku. Mimo zapewnień wielu polityków amerykańskich o stabilizacji sytuacji w Iraku nie ma w tym kraju dnia bez ofiar terroryzmu. Sceptycyzm ludzi młodych oraz z wyższym wykształceniem wynika prawdopodobnie z wyższej kultury politycznej tychże grup społecznych oraz wiedzy akademickiej i książkowej, jaką nabywają oni w szkołach i na uczelniach wyższych. Ludzie Ci – jak przypuszczam, wiedzą, że terroryzm istniał od zawsze i że fizyczna likwidacja wszystkich terrorystów na świecie jest awykonalna.

CBOS: „Niemal wszyscy respondenci deklarują, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa obywateli zgodziliby się na wzmożone kontrole na granicach, lotniskach, dworcach (95%) oraz przeszukiwanie mieszkań osób podejrzewanych o kontakty z terrorystami (91%). Na umieszczanie odcisków palców w dowodach osobistych, paszportach zgodziłoby się 81% ankietowanych, niemal tyle samo zaaprobowałoby zaostrzenie przepisów migracyjnych oraz monitorowanie sprzedaży prostych chemikaliów (po 79%). Co najmniej trzy czwarte badanych poparłoby przymusowe pobieranie materiału genetycznego (DNA) od osób podejrzanych o działalność terrorystyczną (78%), a także przeszukiwanie bagażu osób podróżujących środkami komunikacji zbiorowej (75%). Zdecydowanie mniej (56%) zgodziłoby się na ponoszenie dodatkowych kosztów na cele związane z poprawą bezpieczeństwa obywateli. Podsłuch rozmów telefonicznych oraz kontrola korespondencji, e-maili wzbudzają zdecydowanie więcej kontrowersji – za tego rodzaju działaniami opowiada się odpowiednio 44% i 46% ankietowanych. Zgodę na strzelanie bez ostrzeżenia do podejrzanego o terroryzm wyraziłaby jedna czwarta badanych (24%), natomiast większość (66%) byłaby temu przeciwna.”[8]

KOMENTARZ: Dwie sfery życia badanych wydają się dominującymi przed zapewnieniem obywatelom bezpieczeństwa przez państwo. Są to sfera materialna oraz sfera prywatna. Tworzą one swego rodzaju granicę, których państwo nie może przekroczyć bez zgody obywatela. W tym wypadku są to: ewentualne wyższe koszty na poprawę bezpieczeństwa oraz inwigilacja obywateli poprzez podsłuchy telefoniczne oraz kontrolę korespondencji elektronicznej. Naruszanie prywatności poprzez przeszukiwanie mieszkań osób podejrzanych o terroryzm może mieć według badanych miejsce tylko wtedy, kiedy istnieją przesłanki do uznania danej osoby za terrorystę lub osobę powiązaną z terroryzmem. Pogląd ten w sposób oczywisty odnosi się do wolności i praw jakie przysługują obywatelom państw demokratycznych z których Polacy chcą korzystać. Zgoda ankietowanych na przeszukiwanie bagażu osób podróżujących środkami komunikacji zbiorowej wydaje się wynikać z faktu zagrożenia, jakie niesie za sobą używanie przez terrorystów tzw. bomb umieszczonych w bagażu podróżnym. Jakkolwiek niewielki odsetek badanych poparła inwigilację obywateli przez państwo, tak trzeba przyznać, że jest to ważny element działań, zapobiegających zamachom terrorystycznym oraz zwalczający je już w zarodku. Wskazanie na kilka przykładów, poświadczających skuteczność działań wywiadowczych służb specjalnych w walce z terroryzmem, w moim przekonaniu, mogłoby wpłynąć na zmianę poglądu Polaków[9] . Przyzwolenie obywateli Polski na szeroko zakrojoną oraz surową politykę bezpieczeństwa posiadałoby z pewnością większą akceptację w sytuacji, gdyby w kraju nastąpił incydent terrorystyczny. Takie poparcie społeczne aparat bezpieczeństwa zyskał w Stanach Zjednoczonych po zamachu terrorystycznym z 11 września 2001 roku na World Trade Center. Tylko eliminacja błędów i luk w systemie bezpieczeństwa Polski a jakie istniały w systemie USA przed zamachami z 11 września 2001 roku, może uchronić nasz kraj przed zamachami terrorystycznymi. Niewielkie poparcie dla strzelania bez ostrzeżenia do osób podejrzanych o terroryzm (24%) jest warunkowane prawdopodobnie takimi wydarzeniami jak pomyłkowe zastrzelenie podejrzewanego o terroryzm Charlesa de Menezesa przez brytyjską policję 22 lipca 2005 roku, który jak się później okazało, był niewinny[10] . Wydarzenia takie mogą rodzić naturalne obawy o własne życie. Podsumowując, polscy respondenci godzą się – w imię bezpieczeństwa na utrudnienia związane z drobiazgową kontrolą na lotniskach oraz restrykcyjne kontrolowanie i monitorowanie osób podejrzanych o terroryzm.

CBOS: „Poprosiliśmy respondentów o ustosunkowanie się do opinii na temat współczesnego terroryzmu i wskazanie głównych jego przyczyn. Połowa badanych (51%) uważa, że terroryzm jest próbą zastraszenia, wzbudzenia lęku, niemal jedna piąta (19%) sądzi, że to sposób na zdobycie wielkich pieniędzy i władzy, a co ósmy (13%) zgadza się z opinią, że terroryzm jest sposobem współczesnej walki z wrogiem. Co dziewiąty ankietowany (11%) uznaje działania terrorystyczne za swoisty krzyk rozpaczy i próbę zwrócenia uwagi na swoje problemy. Nieco ponad połowa badanych (52%) uważa, że najważniejszym powodem terroryzmu jest fanatyzm religijny. Zdecydowanie mniej osób sądzi, że przyczyna terroru tkwi w biedzie (13%), braku innej możliwości wyegzekwowania swoich żądań (7%), fanatyzmie politycznym (6%), zniewoleniu (5%) i bezradności (4%). Jeszcze mniej respondentów twierdzi, że korzenie terroru wywodzą się z chęci obrony tradycyjnych wartości i stylu życia (3%) oraz z różnic kulturowo-obyczajowych (2%).”[11]


Źródło: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2005/K_144_05.PDF

KOMENTARZ: Próby zdefiniowania terroryzmu natrafiają na poważne problemy metodologiczne nie tylko wśród polskich respondentów. Jednej, akceptowalnej przez wszystkich definicji, nie są w stanie stworzyć nawet organizacje międzynarodowe. Dlatego też próba ograniczania terroryzmu do odpowiedzi, udzielonych przez ankietowanych, wydaje się być usprawiedliwiona. W odpowiedziach badanych osób brakuje wielu elementów składowych zjawiska terroryzmu, takich jak: użycie przemocy, wymuszenie pożądanych ustępstw politycznych, zastraszenie społeczeństwa/decydentów politycznych, stosowany przez ugrupowania subnarodowe albo niepaństwowe, wywarcie efektu psychologicznego itd.[12] . Doniesienia medialne, wpływające prawdopodobnie na wszelkie rozważania o terroryzmie, zaciemniają i zawężają często znaczenie słowa „terroryzm” i „terrorysta” stosując te terminy zamiennie z terminami: partyzant, napastnik, komandos, bojownik o wolność, fundamentalista islamski, ekstremista[13] . Bezmyślne stosowanie przez media terminu terroryzm prowadzi do chaosu informacyjnego oraz dezorientacji społecznej. A właściwe zdefiniowanie terroryzmu jest niezbędnym dla skutecznej z nim walki, co w przypadku społeczeństwa będzie oznaczało aktywną postawę społeczną (jak chociażby zwracanie uwagi na podejrzane zachowania otaczających nas osób) czy umiejętność zachowania się w przypadku zaistnienia incydentu terrorystycznego. Świadomość badanych tego, czym jest terroryzm niestety nie bazuje na literaturze naukowej czy na opiniach ekspertów (osoby wypowiadające się w telewizji nt. terroryzmu kreowani są na ekspertów ds. terroryzmu w rzeczywistości jednak często nimi nie są). Łączenie terroryzmu przez badanych ze zdobyciem wielkich pieniędzy i władzy (13% ankietowanych) świadczy o ich niewiedzy oraz nieumiejętności rozróżnienia terroryzmu od działalności kryminalnej. Niewiele, bo zaledwie 11% respondentów, słusznie zwróciło uwagę na jeden z głównych celów terroryzmu, tj. nagłośnienie sprawy, o którą walczą terroryści. Świadomość tej części społeczeństwa pociąga za sobą prawdopodobnie także znajomość faktu, że terroryści pragną zaistnieć w mediach i w efekcie wywołać zbiorowy strach i panikę wśród odbiorców. Posiadanie takiej wiedzy, pozwala w niewielkim, ale zawsze, stopniu zmniejszyć efekt psychologiczny oddziaływania terrorystów na odbiorców medialnych. Pytanie CBOS-u o najważniejszą przyczynę terroryzmu wydaje się być o tyle trudnym, co nierozwiązalnym. I tutaj, podobnie jak w poprzednim pytaniu, zabrakło kilku kluczowych odpowiedzi takich jak: walka narodowo-wyzwoleńcza (np. ETA), wyalienowanie ze społeczeństwa, zderzenie cywilizacji, zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie[14] . Trudno wskazać nawet samym badaczom zjawiska terroryzmu na najważniejszą z przyczyn przemocy politycznej. Słusznym jednak pozostaje pogląd społeczny badanych, że terroryzm jest w dużej mierze motywowany religijnie. Taka wiedza respondentów wynika prawdopodobnie z faktu odwoływania się terrorystów w swoich wypowiedziach i wystąpieniach do walki przeciwko niewiernym. Często liderzy organizacji terrorystycznych powołują się na Koran odwołując się do obowiązku oddania życia w obronie Islamu w walce z niewiernymi. Pozostałe odpowiedzi respondentów, wśród których znalazły się m.in.: bieda, egzekwowanie swoich żądań mogą być wynikiem faktu występowania terroryzmu głównie w krajach o niewielkim rozwoju ekonomicznym z kontynentów Afryki (np. Liban, Sudan), Ameryki Południowej (np. Kolumbia, Peru), Bliskiego Wschodu (np. Irak). Warto także zwrócić uwagę na zamienne, błędne używanie przez CBOS terminów „korzenie terroru” i „korzenie terroryzmu”, między którymi nie można postawić znaku równości. Takie ujęcie metodologiczne wprowadza w błąd badane grupy społeczne.

CBOS: „Czy sprawców działań terrorystycznych należy karać tak jak zwykłych przestępców? Zdecydowana większość badanych (88%) jest zdania, że sprawca zamachu terrorystycznego powinien być karany surowiej niż zwykły przestępca. Za nie różnicowaniem kary częściej niż pozostali opowiadają się badani o wyższym statusie społecznym – mający wyższe wykształcenie, wysokie dochody, należący do kadry kierowniczej i inteligencji oraz uczniowie i studenci.”[15]

KOMENTARZ: Próbując wytłumaczyć taki, a nie inny sposób udzielenia przez respondentów odpowiedzi na powyższe pytanie można wskazać na kilka cech wyróżniających terroryzm spośród innych przestępstw jak: spektakularność działania (rozumiana jako przeprowadzenie ataku z jak największym zamachem i rozgłosem), krwawe sceny z egzekucji zakładników, mordowanie niewinnych ludzi, zastraszanie społeczeństwa itd. Nieludzkość terroryzmu wyróżnia go od innych form przestępczych. Żadne inne przestępstwa prawdopodobnie nie wzbudzają wśród odbiorców takiego strachu i przerażenia, co działania terrorystyczne. Terroryzm posiada wszelkie cechy, które czynią go nieakceptowanym przez polskie, i nie tylko, społeczeństwo – m.in. występowanie przeciwko prawu do życia, stosowanie metod nie zgodnych z prawem, wymuszanie ustępstw poprzez przemoc i wiele innych. Dziwi natomiast fakt, że 9% ankietowanych sugeruje, aby terrorystów traktować tak samo, jak zwykłych przestępców. Kontrast, między terrorystą a przestępcą, okazuje się tym większy, jeśli za przestępcę uznamy złodzieja samochodów albo handlarza pirackimi płytami. Tym trudniej jest mi wytłumaczyć taką postawę wśród osób o wyższym statusie społecznym i z wyższym wykształceniem – które powinny sobie zdawać sprawę z tego, że i oni mogą stać się ofiarami zamachów terrorystycznych. Jedynym usprawiedliwieniem dla tych grup społecznych, wyrażających przekonanie o równym traktowaniu przestępców i terrorystów, może być fakt, że Polska nie doświadczyła i nie ucierpiała wskutek ataku terrorystycznego, w związku z czym problem karania terrorystów lub osób podejrzanych o terroryzm nie dotyczy Polski ani jej obywateli w takim stopniu, w jakim dotyczy chociażby Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.
Analizując sondaż, przeprowadzony przez CBOS we wrześniu 2005 roku na temat poczucia zagrożenia terroryzmem oraz akceptowalnych działań zwiększających poczucie bezpieczeństwa obywateli należy zwrócić uwagę na kluczowy dla oceny zagrożenia terroryzmem fakt, iż odpowiedzi respondentów pokazują, jaki jest społeczny odbiór tego zjawiska natomiast nie ujmują one terroryzmu w sposób faktyczny. Badane polskie grupy społeczne mają świadomość zagrożenia terroryzmem i wydają zdawać sobie sprawę z faktu, że dla ograniczenia tego zagrożenia niezbędne jest zaostrzenie polityki bezpieczeństwa państwa. Rola mediów w kształtowaniu opinii społecznej nt. terroryzmu, jakkolwiek wielu niedopowiedzeń oraz nieścisłości media te się dopuszczają, jest bardzo duża. „Reklamę”, jaką zapewniają sobie terroryści w mediach, nie tylko nie przynosi im zwolenników ale powoduje jeszcze większą dezaprobatę społeczną dla metod, jakimi się posługują. Poczucie zagrożenia terroryzmem wśród badanych świadczy także o tym, iż społeczeństwo polskie liczy się z wystąpieniem ewentualnego zamachu terrorystycznego, co w sposób oczywisty ułatwia sposób reagowania oraz zachowania się w przypadku wystąpienia ewentualnego incydentu terrorystycznego.

mgr Wojciech Grabowski – Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu

____________________

1. R. Geremek, „Łamanie prawem”, w: „Wprost” nr 1061 z 30 marca 2003 roku.
2. CBOS, A. Grudniewicz, „Poczucie zagrożenia terroryzmem oraz akceptowane działania zwiększające bezpieczeństwo obywateli”, Warszawa, wrzesień 2005, http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2005/K_144_05.PDF [09.01.06].
3. A. Mroczek, „Zamach na Bali z 12.10.02”, http://www.terroryzm.com/articles.php?id=134 [09.01.06]
4. Roczna liczba wypadków drogowych w Polsce w roku 2004 roku to 50831 dane ze strony: http://www.kgp.gov.pl/ zaś roczna liczba zamachów terrorystycznych w 2004 roku to 5473 wg danych ze strony http://www.tkb.org/, należy zwrócić uwagę na nieścisłość jaką stanowi porównywanie zjawiska w skali kraju do zjawiska w skali globalnej, [09.01.06]
5. CBOS, A. Grudniewicz, „Opinie o obecności polskich żołnierzy w Iraku i zagrożeniu terroryzmem”, Warszawa, kwiecień 2004.
6. CBOS, A. Grudniewicz, op. cit.
7. B. Bolechów, „Terroryzm w świcie podwubiegunowym – przewartościowania i kontynuacje”, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2003, s. 116.
8. CBOS, A. Grudniewicz, op. cit.
9. W 2003 roku Military Police aresztowała żołnierza US Army omawiającego na czacie szczegóły przekazania terrorystom z Al-Kaidy danych dotyczących uzbrojenia jego jednostki, w: W. Grabowski, „Rola propagandy w terroryzmie – aspekt medialny” http://www.terroryzm.com/articles.php?id=303 [09.01.06].
10. „The Times: Seria katastrofalnych błędów policji”, http://www.terroryzm.com/news.php?id=2909 [09.01.06].
11. CBOS, A. Grudniewicz, op. cit.
12. B. Bolechów, op. cit., s. 26-38.
13. W. Laqueur, „No end to war”, Continuum, New York 2003, s. 232.
14. W. Laqueur, „No end to war”, Continuum, New York 2003, s. 11-30.
15. CBOS, A. Grudniewicz, op. cit.

Comments are closed.