Najważniejsze lewicowe organizacje terrorystyczne działające na terenie Niemiec (RAF, Ruch 2 Czerwca, AIZ) – artykuł

Dodane przez admin dnia 03/21/2005 w kategorii Organizacje terrorystyczne | komentarze

Protesty roku 1968 roku, które przelały się szeroko przez Europę, nie tylko zachodnią, miały w każdym państwie nieco inne podłoże ideologiczne. Powojenna RFN ogłosiła się dobrowolnie prawną spadkobierczynią prawną III Rzeszy Niemieckiej. W RFN protesty były wyjątkowo mocno skierowane przeciw „generacji ojców” odpowiedzialnej za Oświęcim .

Protesty te były zaczątkiem ideologicznego zaplecza Rote Armie Fraktion ( Frakcji Czerwonej Armii). Sama organizacja powstała z tzw. Opozycji Pozaparlamentarnej (APO), która zaczęła działać z początkiem tzw. wielkiej koalicji . Początkowo protesty lewicowe przebiegały pokojowo. Protestowano głównie przeciwko wojnie w Wietnamie oraz broni nuklearnej na terenie RFN. Za początek działalności lewackiego terroryzmu w Niemczech uważa się demonstrację przeciwko wizycie w Niemczech szacha Iranu 2 czerwca 1967 roku. Podczas tej demonstracji policjanci zastrzelili jej uczestnika, studenta Berno Ohnersoga. Jego śmierć była punktem zwrotnym w sposobie myślenia młodego pokolenia Republiki Federalnej. W czasie konferencji po śmierci studenta padły znamienne słowa:

„to faszystowskie państwo ma zamiar zabić nas wszystkich. Musimy zorganizować opór. Na przemoc można odpowiedzieć tylko przemocą. To jest pokolenie Oświęcimia, z nimi nie można dyskutować”

Słowa te wypowiedziała przyszła terrorystka RAF Gundrun Ensslin.

W 1968 roku poznała ona działacza lewackiego, jednego z nielicznych późniejszych terrorystów lewackich bez wyższego wykształcenia Andreasa Baadera. Wraz z dwoma innymi terrorystami Thowaldem Prollem i Horstem Mahlerem 2 kwietnia 1968 roku podpalili 2 domy towarowe we Frankfurcie. Sprawców zamachu szybko ujęto. Na czas śledztwa pozostali oni na wolności. Gdy wyrok sądu się uprawomocnił Ensslin i Baader postanowili się ukrywać. Baadera jednak ujęto przypadkowo i zamknięto w więzieniu z 3 letnim wyrokiem. W tym czasie Ensslin poznała Urlike Meinhof, redaktor naczelną lewicowej gazety „Konkret”. Kobiety postanowiły uwolnić Baadera. 14 maja 1970 roku Baader został odbity. Podczas jego uwolnienia ciężko ranny został jeden z policjantów . Po ucieczce Baadera grupa udała się na bliski wschód gdzie przyjęli ją Palestyńczycy z OWP. Po przeszkoleniu grupa wróciła do Niemiec gdzie przyjęła nazwę Frakcji Czerwonej Armii . W tym czasie do organizacji przystąpiło kilkudziesięciu nowych ochotników.

Nie wszyscy terroryści wyjechali z kraju. W czerwcu 1971 roku policja rozpoznała jadących białym BMW Petrę Schlem i Wernera Hoppe. Podczas próby zatrzymania wywiązała się strzelanina, w wyniku której zabita została Petra Schlem, a jej towarzysz został ujęty. Media początkowo podały, że zastrzeloną terrorystką była Urlike Meinhof.

Dla zdobycia środków na działalność terrorystyczną grupa przeprowadziła szereg napadów na banki, a także instytucje rządowe celem uzyskania różnego rodzaju dokumentów oraz pustych blankietów. Grupa liczyła wtedy ok. 30 osób i była dość liczna, aby podzielić się na sześć grup bojowych . Nie wszyscy nowi członkowie byli zadowoleni z łączeniem działalności rewolucyjnej z kryminalną. Przywódca grupy Baader cierpliwie wyjaśniał im, że „chodzi tu o pieniądze kapitalistów. Zwykły obywatel nie jest przez to poszkodowany”.

RAF protestowała także przeciwko imperialistycznej polityce USA w Wietnamie. 11 maja 1972 wchodzące w skład RAFu komando im. Petry Schlem w odwecie za zaminowanie przez USA portów w północnej Korei podłożyło bombę pod sztab amerykańskiego V Korpusu we Frankfurcie. W wyniku ataku zmarł pułkownik Paul Bloomquist, a 13 innych osób zostało rannych . Nie był to koniec akcji odwetowych RAFu. 12 maja wybuchły bomby w komisariatach policji w Augsburgu i w Monachium, bilans to 5 rannych policjantów 60 i uszkodzonych pojazdów.
Zamachy przeprowadzone przez RAF oraz szereg ostrzeżeń przed bombami, których nie było, oraz sposób przekazu informacji przez prawicową prasę skutecznie podsycały psychozę strachu i ogólnego zagrożenia . Stan ten doprowadził do powstania kilku innych organizacji terrorystycznych luźno powiązanych z grupą Baader-Meinhof. Najważniejszą był Ruch 2 Czerwca założony przez Bommi Baumana. Grupa ta wysadziła 2 lutego 1972 roku brytyjski jachtklub w Berlinie Zachodnim, chcąc pomścić w ten sposób śmierć 13 katolików w Londonderry. Podczas zamachu zginął dozorca. W maju ta sama grupa wysadziła w powietrze hamburską drukarnię koncernu Axela Springera, potentata prasowego powiązanego z chadecją, raniąc przy okazji 17 osób .

Pod koniec maja RAF podłożył bombę pod budynkami głównej kwatery wojsk amerykańskich w Heidelbergu. Heidelbergu wyniku ataku zginęło 3 amerykańskich żołnierzy.

Policja niemiecka wobec zagrożenia przez cały czas prowadziła na szeroko zakrojoną skalę akcję poszukiwania członków lewicowych organizacji terrorystycznych. Poszukiwania te odczuło na własnej skórze wiele tysięcy „podejrzanych Niemców”. Policjanci podczas przesłuchań nie przebierali w środkach, posuwając się do bicia i szantażu . Po zamachu w Heidelbergu, oraz wobec zbliżającej się rocznicy śmierci studenta Berno Ohnersoga, z okazji której RAF zapowiedziała serię zamachów, policja zdwoiła wysiłki w poszukiwaniu terrorystów.

Obława przyniosła jednak skutek. 1 czerwca 1972 po strzelaninie ranny i aresztowany został Baader a także towarzyszący mu Jan-Carl Raspe i Hogler Meins. Sześć dni później wpadła Gundrun Ensslin. 15 czerwca po anonimowym telefonie zatrzymana została także Urlike Meinhof. Do końca 1972 roku w niemieckich więzieniach znalazło się 21 członków RAFu.

Zostali oni osadzeni w więzieniu Stammheim w Stuttgarcie przebudowanym na tą potrzebę. Wobec osadzonych zastosowano specjalne środki bezpieczeństwa. Pozwalano im widywać się tylko ze sobą i swoimi adwokatami. Bywały okresy pełnej izolacji. W odpowiedzi na to więźniowie opracowali specjalny kodeks postępowania:

„Ani słowa do tych świń, w jakimkolwiek przebraniu by się zjawiły, przede wszystkim do lekarzy. Ani jednego. Oczywiście żadnego podawania rąk, nie ruszyć dla nich nawet palcem, nic, tylko wrogość i pogarda. Żadnych prowokacji, to ważne. Ale bronić się bezkompromisowo, nieubłaganie, aż do ostateczności.

Domagając się zniesienia izolacji, aresztowani przeprowadzili trzy strajki głodowe, trwające w sumie 140 dni. Podczas ostatniego na śmierć zagłodził się Hogler Meins. W odwecie za tą śmierć R2C planował uprowadzenie sędziego Guntera von Deckermana, ale w trakcie szamotaniny został on śmiertelnie ranny.

Ruch 2 Czerwca posiadał już nowego lidera, Bommi Baumana zastąpił Ralf Reinders. W maju 1974 roku znaleziono ciało Urlicha Schmuckera, studenta, członka grupy, ale także informatora policji . Inna znaną akcją R2C było uprowadzenie 27 lutego 1975 roku chadeckiego kandydata na burmistrza w Berlinie Petera Lorenza. W ultimatum przekazanym agencji prasowej DPA w zamian za uwolnienie porwanego żądano zwolnienia z więzienia 6 członków RAFu oraz wypłacenia im 120 tysięcy marek oraz zagwarantowania przelotu do dowolnie wybranego przez siebie kraju . Rząd niemiecki zgodził się na warunki i zwolnił 5 terrorystów . Jak na ironię fakt zatrzymania ścisłego kierownictwa RAF, a także fakt ustępstw wobec terrorystów doprowadziły do powstania tzw. drugiej generacji RAF. Młodzież w swym postępowaniu była bardziej bezwzględna, w dużym stopniu odrzuciła też ideologię, jaka towarzyszyła pierwszemu pokoleniu.

24 kwietnia 1975 roku, na krótko przed rozpoczęciem procesu członków RAFu podjęto próbę uwolnienia ścisłego kierownictwa organizacji. Terroryści z Ruchu 2 Czerwca zajęli ambasadę niemiecką w Sztokholmie. Zażądali uwolnienia więźniów ze Stammheim. Wobec odmowy Bonn terroryści zastrzelili attache wojskowego Andreasa von Mirbacha, i przedstawili ponownie swoje żądania. Wobec kolejnej odmowy zastrzelili radcę ambasady Heinza Hillegaarta. W tej sytuacji policja podjęła decyzję o szturmie ambasady. Tuż przed uderzeniem jeden z zamachowców przypadkowo odpalił ładunek wybuchowy i spowodował pożar ambasady. Policja wykorzystała chwilę nieuwagi i wkroczyła do budynku, zabijając jednego z terrorystów, Urlicha Wessela, a drugiego, Siegfrida Hausnera , ciężko raniąc.

21 maja 1975 roku rozpoczął się proces terrorystów. Proces odbywał się ze względów bezpieczeństwa w więzieniu Stammheim. Na ławie oskarżonych znaleźli się Andreasa Baader, Gundrun Ensslin, Urlike Meinhof, i Jan-Carl Raspe. Oskarżono ich o zabójstwo 4 osób, usiłowanie zabójstwa 5 oraz o podkładanie ładunków wybuchowych i „udział w organizacji mającej na celu działalność sprzeczną z prawem”.

Proces przeciągał się. Był najdłuższym i najbardziej kosztownym procesem w historii RFN. Wobec procesu wynikało też wiele kontrowersji. Na jego potrzeby wprowadzono wiele poprawek do kodeksu postępowania karnego . Obrona nalegała, aby proces uznać za polityczny. Baaderowi odebrano także obrońcę. Ogromne oburzenie wywołała też sprawa podsłuchów w celach, do których sąd przyznał się dopiero w 1977 roku. Tygodnik „Der Spiegel” określił rozprawę jako „pozorny i stronniczy wymiar sprawiedliwości”, który kompromituje praworządność RFN. „proces ten skompromitował sąd, nie oskarżonych, którym nie przyznano nawet tych praw do obrony, których tak chętnie udziela się mordercom Oświęcimia, Treblinki i Majdanka”.

W międzyczasie między czasie we wrześniu 1975 roku w ręce policji wpadł Ralf Reinders oraz wielu przywódców Ruchu 2 Czerwca. Na miejsce aresztowanych pojawiało się jednak wielu nowych terrorystów.

8 maja 1976 roku Urlike Meinhof została znaleziona martwa w swojej celi. Lekarze za przyczynę śmierci uznali powieszenie. Sąd stwierdził, że było to samobójstwo, ale oskarżeni wydali oświadczenie, w którym stwierdzili, że Meinhof została zamordowana przez rząd RFN.

Po jej śmierci terroryści uderzyli z nową siłą. W tym czasie do głosu doszło tzw. trzecie pokolenie terrorystów RAF. Byli świetnie wyszkoleni i dysponowali doskonałą bronią. Posiadali także wiele kontaktów międzynarodowych. Terroryści dokonali wielu zamachów. 26 maja 1976 roku Bernard Hausmann, niemiecki terrorysta działający dla Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny wysadził się w powietrze przed lotniskiem w Tel Awiwie. Zabił siebie oraz 2 izraelskich celników. 27 czerwca 1976 roku komandosi z Izraela zabili 7 porywaczy samolotu Air France. Wśród nich było 2 niemieckich lewaków Wilfred Bose i Brigitte Kuhlmann.

Powstawały także nowe organizacje np.: Komórki Rewolucyjne.

7 kwietnia 1977 komando RAF „Urlike Meinhof” zamordowało w Karlsruhe prokuratora generalnego RFN Siegfrida Bubacka. 30 lipca 1977 zastrzelono szefa Dresden Bank Jurgena Ponto .

Tymczasem zakończył się proces liderów RAF. W kwietniu 1977 wszyscy oskarżeni otrzymali wyroki dożywotniego pozbawienia wolności.
5 września 1977 silne komando RAF „Siegfrid Hausner” zaatakowało samochód Hannsa-Martina Schleyera, milionera, szefa koncernu „Mercedes” i związku pracodawców RFN. Biznesmen miał silną ochronę, ale napastnicy nie dali jej szansy. Kierowca oraz trzech ochroniarzy zginęło zanim zdołali oddać choćby jeden strzał. Schleyera porwano i w zamian za jego uwolnienie zażądano uwolnienia 11 liderów i członków RAF. Rząd RFN stanowczo odmówił .

Wobec takiej postawy rządu 13 października 1977 grupa określająca siebie jako „organizacja Walki ze Światowym Imperializmem”, w skład której wchodzili terroryści z LFWP, porwała samolot Lufthansy lecący z Majorki do Frankfurtu z osiemdziesięcioma siedmioma zakładnikami na pokładzie. W komunikacie przesłanym do agencji Reuters grupa poinformowała, że celem jest zmuszenie rządu RFN do przyjęcia warunków porywaczy Schleyera . Po kolejnych lądowaniach w Rzymie, na Cyprze, w Arabii Saudyjskiej i Jemenie maszyna wylądowała ostatecznie w stolicy Somalii, Mogadiszu.

Władze postanowiły i tym razem nie ustępować terrorystom. Do Somalii wysłano komandosów z GSG-9, pod dowództwem Ulricha Wegenera. Kilka minut po północy z 17 na 18 października grupa przypuściła szturm na samolot. Uwolniono wszystkich pasażerów, zabito trzech z czterech terrorystów. Ostatni z porywaczy został ciężko ranny.

Decyzja o szturmie na samolot była jednak brzemienna w skutkach. Następnego dnia policja znalazła zwłoki Schleyera we Francji koło Mulhouse .
24 godziny po zamachu w celach więzienia w Stammheim znaleziono zwłoki Andreasa Badera, Jana-Carla Raspego, Gundrun Ensslin oraz ciężko ranną Irmgard Moller . Baader i Raspe mieli rany postrzałowe „zadane w sposób, który mógłby sugerować morderstwo”, Ensslin, według oficjalnego raportu, powiesiła się na więziennej kracie, Moller podczas przesłuchań zeznała, iż tej nocy straciła przytomność nic nie pamięta. Oficjalny raport ogłosił samobójstwo skazanych .

W całej Europie środowiska lewicowe oskarżyły rząd RFN o dokonanie zabójstw. Kwestia ta do dzisiaj nie została wyjaśniona. Nadzieje rządu na upadek lewicowego terroryzmu okazały się jednak płonne. 28 maja 1978 roku komando RAF zaatakowało więzienie Moabit w Berlinie Zachodnim i uwolniło Tilla Meyera z R2C. 1 lipca 1978 roku terroryści przygotowywali zamach w Heideburgu, jednak ładunek wybuchł przedwcześnie. Nastąpiła kolejna fala aresztowań, m in. Szefa R2C Rolfa Heissera. Wielu terrorystów zginęło podczas walki z policją np. Willy Peter Stoll .
W latach osiemdziesiątych kierownictwo Frakcji Czerwonej Armii zaczęło rozszerzać front walki rewolucyjnej poza RFN. RAF nawiązało kontakty z francuską Akcją Bezpośrednią, belgijskimi Walczącymi Komórkami Komunistycznymi czy włoskimi Czerwonymi Brygadami. Celem RAF w latach 80 stało się przede wszystkim NATO. Przeprowadzono szereg zamachów na instalacje wojskowe np. 31 sierpnia 1981 roku podłożono bombę w bazie amerykańskie w Ramstein raniąc 17 żołnierzy, 15 września przeprowadzono zamach na amerykańskiego generała Frederika Kroesena. Generał przeżył jednak zamach. 11 maja 1981 komando Komórek Rewolucyjnych zastrzeliło ministra finansów landu Hesja, Heinza Karrego .

Po tych zamachach policja zatrzymała wielu terrorystów m. in. Chrystiana Klara, Helmuta Pohla i Adelheid Schulz, co praktycznie dobiło terroryzm lewicowy w Niemczech. Ruch 2 Czerwca rozwiązał się, praktycznie przestały istnieć także Komórki Rewolucyjne. Na wolności pozostało ok. 20 aktywistów RAF. Wielu terrorystów uciekło na teren NRD, która przez cały czas istnienia RAF udzielała nieoficjalnej pomocy terrorystom .

Mała grupka działała jednak nadal. Dokonano kilku udanych zamachów m. in. Na Karla Beckursta, dyrektora Simensa, Alfreda Herrhausena, szefa Deutsche Bank, oraz kilku żołnierzy amerykańskich.

Zamach na Herrhausena pokazał dobitnie, że RAF może dosięgnąć każdego. Herrhausen był najbardziej wpływowym człowiekiem RFN, jego ochrona była porównywalna z siłami chroniącymi kanclerza Helmuta Khola, a mimo to nie udało się ochronić zamachu, przeprowadzonego w bardzo precyzyjny sposób .

Po upadku muru berlińskiego ostatni azyl terrorystów RAF padł. Policja wschodnioniemiecka aresztowała przebywających na swym terenie terrorystów i przekazała ich zachodnioniemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości.

Już po upadku muru komando RAF, w kwietniu 1991, dokonało zamachu na szefa Treuhandu , Detlefa Rohweddera, wyrażając tym sprzeciw przeciwko prywatyzacji gospodarki NRD . W 1993 roku członkowie RAF podłożyli bombę pod nieczynne więzienie dla kobiet w Wieterstadt. Nikt nie zginął, ale straty wyniosły ponad 100 mln. Dolarów.

20 kwietnia 1998 roku agencja Reuters otrzymała komunikat, który zawierał oświadczenia RAF o wstrzymaniu wszelkich działań. Frakcja Czerwonej Armii oficjalnie przestała istnieć. W swym oświadczeniu RAF napisała:

„Dziś kończymy ten projekt (…) Koniec projektu pokazuje, że nie byliśmy zdolni osiągnąć sukcesu. Nie przemawia to jednak przeciwko konieczności (…)rewolty. Rewolucja mówi: byłam, jestem, powrócę znowu.”

Ostatni członkowie RAF zostali wyłapani przez policję. 8 września 1998 we Francji zatrzymany został dawny członek RAF Hans Joachim Klein. 15 września 1999 w centrum Wiednia doszło do strzelaniny w której zginął Razowiec Horst Ludwig Meyer, a jego towarzyszka Andrea Klump poddała się policji .

Większość terrorystów RAF została zwolniona z więzień w latach 1996-1997. Rząd niemiecki prawdopodobnie uwolni także resztę terrorystów, chcąc definitywnie zamknąć ten rozdział historii. W 1999 w niemieckich więzieniach przebywało zaledwie 9 byłych członków RAF
Na terenie Niemiec działa także organizacja, która jest ewenementem na skalę europejską. Ugrupowanie „Rote Zora” skupia kobiety, działaczki ruchu feministycznego. Dokonują zamachów głównie na domy publiczne, sklepy pornograficzne, oraz koncerny farmaceutyczne zajmujące się badaniami nad manipulacja genami. Najgłośniejszymi operacjami tej grupy były zamachy w lecie 1987 roku na budynek centrali tekstylnego koncernu Aldera .

Inna organizacją, która działa do dzisiaj jest Komórka Antyimperialistyczna (AIZ). Skupia około 40 członków. Grupa ta zaatakowała bombami domy polityków chadeckich w latach 1994 – 1995, a także podrzuciła bombę w grudniu 1995 pod konsulat Peru w Dusseldorfie, raniąc kilka osób .
Bilans działalności RAF i innych mniejszych organizacji na terenie Niemiec to ponad 40 ofiar lewaków, straty wysokości wielu miliardów dolarów, oraz śmierć ponad 20 członków organizacji.

Opracował: Marcin Sędziński

Artykuł jest częścią pracy licencjackiej obronionej w roku akademickim 2003/2004 w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku

Comments are closed.