Hezbollah w Czarnej Afryce
Wydarzenia na początku XXI wieku (m.in. ataki islamskich fundamentalistów na World Trade Center (WTC), zamachy na indonezyjskiej wyspie Bali i zamach w Madrycie) uświadomiły społeczności międzynarodowej, iż terroryzm międzynarodowy przyjął wymiar globalny. W ostatnim dwudziestoleciu ubiegłego wieku można było wyraźnie określić miejsca zagrożenia terrorystycznego m.in. takie jak: Izrael i Autonomia Palestyńska związane bezpośrednio z konfliktem izraelsko-palestyńskim; Irlandię Północną i Londyn, gdzie występowało zagrożenie ze strony Irlandzkiej Armii Republikańskiej (Irish Republican Army – IRA), walczącej o wyzwolenie Irlandii Północnej spod zwierzchnictwa brytyjskiego; Afganistan w którym trwała wojna domowa i rozwijał się radykalny ruch islamski Talibów i także terytorium Republiki Iczkerii (Czeczenia), gdzie na początku lat 90-tych działalność rozpoczęli separatyści czeczeńscy.
Obecnie poza znajomością newralgicznych terytoriów, na których istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo ataku, żadne miejsce na ziemi nie jest w pełni bezpieczne. Powodem tego jest zjawisko globalnego terroryzmu, które pojawiło się w momencie powstania „wirtualnej” organizacji – al-Ka’idy, kierowanej przez Usamę Ibn Ladina[1] . „Wirtualność” tej organizacji polega na tym, że tak jak w przypadku np. palestyńskiego Hamasu, bądź Hezbollahu nie można jej przypisać do określonego terytorium. Wiadomo bowiem, że kierownictwo Hezbollahu rezyduje w Libanie, a sama organizacja powstała w konkretnej sprawie w 1982 roku i miała (i w dalszym ciągu ma ale już w mniejszym stopniu) podobnie jak np. Hamas ma określony zasięg działania terytorialnego. Al-Ka’ida jako pierwsza przełamała tę formę funkcjonowania organizacji, które są odpowiedzialne za zamachy terrorystyczne. W swoje historii Usama Ibn Ladin wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu, rezydując m.in. w Sudanie i Afganistanie. W przypadku al-Ka’idy, trudno mówić o strukturze, która tak bardzo cechuje tego typu organizacje, odwrotnie do Hezbollahu, który ma swoją strukturę, a tylko niektóre jej elementy są nieznane. Ponadto al-Kai’da posługuje się w wykonywaniu operacji terrorystycznych innymi grupami fundamentalistycznymi, które posiadając określony plan działania i mogą być przez nią sponsorowane. To znacznie utrudnia rozpoznanie takiej organizacji, z racji daleko idących nieprzejrzystości i luźnych związków małych islamskich ugrupowań fundamentalistycznych z kierownictwem al-Kai’dy.
I. Zjawisko terroryzmu w Afryce (zarys ogólny)
Afryka podobnie jak i inne kontynenty była dotknięta zjawiskiem terroryzmu wielokrotnie, ale były to tylko sporadyczne akty jak np. akcje podjęte przez algierski Narodowy Front Wyzwolenia (Front de Liberation Nationale – FLN) w okresie 21-22 grudnia 1956 roku, w których zginęło 49 osób; zajęcie ambasady Arabii Saudyjskiej w Chartumie 1 marca 1973 roku przez palestyński „Czarny Wrzesień” i zabójstwo amerykańskiego ambasadora Cleo A. Noela i belgijskiego charge d’affaires Guya Eida; porwanie francuskiego samolotu 27 czerwca 1976 roku przez Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny i członków zachodnioniemieckiego ugrupowania Baader – Meinhoff, którzy następnie wylądowali w porcie lotniczym Entebbe w Ugandzie rządzonej wówczas przez propalestyńskiego dyktatora Idi „Dadę” Amina[2] .
Po rozpadzie systemu bipolarnego kontynent afrykański, który w tamtym czasie był obszarem rywalizacji ideologicznej pomiędzy USA i ZSRR, co owocowało wieloma konfliktami o charakterze „wojny zastępczej” jak np. w Angoli, stracił na znaczeniu i pogrążył się w chaosie politycznym. Brak stabilizacji politycznej ułatwił pojawienie się w Afryce wielu organizacji ekstremistycznych szczególnie islamskich, które np. w objętym wojną domową Sudanie, czy np. ogarniętymi anarchią Somalią i Demokratycznej Republice Kongo umożliwiały „bezkarnie” działanie i ukrywanie się członków tych ugrupowań.
Obecnie Afryka jest kontynentem bardzo podatnym na hasła fundamentalistów islamskich, którzy wykorzystując powszechną biedę na tym kontynencie werbują młodych mieszkańców tego kontynentu i wykorzystują ich w później przeprowadzanych akcjach. Taką politykę zaczął prowadzić Hezbollah już w latach 90. XX wieku, który wraz irańskim wywiadem zaczął rekrutować młodych mężczyzn z różnych państw Afryki.
II. Sieć Hezbollahu w Czarnej Afryce
Terroryzm jako zjawisko globalne jest ściśle związany z bardzo rozległym funkcjonowaniem organizacji terrorystycznych, które tworzą siatkę globalnych powiązań. Odpowiedni przykład takiego ugrupowania stanowi Hezbollah, który posiada swoje komórki w wielu państwach na świecie na wszystkich kontynentach.
Afryka, a szczególnie ta część na południe od Sahary nazywana „Czarną Afryką” stanowi wyjątkowe terytorium działania dla Hezbollahu, bowiem z racji tego iż kraje tego kontynentu nie mają silnych struktur państwowych i nie ma tam egzekwowania prawa, ułatwia to organizacji funkcjonowanie na trzech płaszczyznach:
1) Zdobywanie środków finansowych (pranie brudnych pieniędzy, przemyt m.in. diamentów, który przynosi olbrzymie dochody organizacji, zbieranie opłat na rzecz Hezbollahu przez miejscowych rezydentów organizacji)
2) Werbowanie wśród ludności miejscowej często autochtonów nowych członków organizacji.
3) Przeprowadzania akcji na tym kontynencie
Hezbollah zaczął rozwijać swoją siatkę operacyjną w Afryce już w latach 80-tych XX wieku , a więc w kilka lat po swoim powstaniu. Początkowo „Partia Boga” przegrywała z konkurencyjną i zsekularyzowaną organizacja Amalem (Afwadż al-Muqawama al-Lubnanijja), która z racji dłuższej obecności i nawet tego, iż przywódca Amalu Nabih Berri urodził się w Sierra Leone, posiadała lepsze kontakty z libańską ludnością szyicką w Afryce Zachodniej. Jednak już w latach 90-tych „Partia Boga” zaczęła odgrywać coraz większą role na kontynencie afrykańskim
Wśród państw afrykańskich, z których Hezbollah otrzymuje najwięcej środków od tzw. darczyńców nie znajduje się żadne z państw arabskiej Afryki Północnej ale Wybrzeże Kości Słoniowej (WKS). Wynika to z obecności w tym kraju szyickiej grupy społecznej (prawie 100tys.), która zamieszkuje WKS od wielu lat i ideologicznie identyfikuje się z „Partią Boga”. Na drugim miejscu (pod względem zbierania funduszy) jest Senegal. Tam żyje prawie 30 tys. libańskich imigrantów, z czego większość w samym Dakarze. M.in. w 1998 roku służby senegalskie wykryły próbę przeszmuglowania do Libanu 1,7 mln USD [3] . Na dalszych miejscach plasują się Sierra Leone, w którym aktualnie żyje około 6 tys. libańskich emigrantów (przed wybuchem wojny domowej w tym kraju w 1991 roku mieszkało tam ich około 30 tys.)[4] ; Benin (m.in. 25 grudnia 2003 roku rozbił się samolot Union Transport Africanes – rejs 141 lecący do Bejrutu. W katastrofie tej zginął jeden z przedstawicieli Hezbollahu tzw. „african branch” i dwóch jego współpracowników. Rzekomo przewozili oni 2 mln USD, które z tego powodu Hezbollah stracił. Przypuszcza się, że suma ta pochodziła z regularnych kontrybucji od społeczności szyickiej, zamieszkujących ten region[5] ), Liberia, Gwinea, Nigeria, Sudan Demokratyczna Republika Kongo (w której centrum funkcjonowania komórki Hezbollahu stanowi meczet w Kinszasie. Działalność pozareligijną meczetu jest finansowana przez irańską ambasadę) i Republika Południowej Afryki (RPA). To wspomniane wcześniej zbieranie funduszy wśród libańskiej ludności szyickiej w Afryce nie zawsze ma charakter dobrowolny. „Partia Boga” często zastrasza szczególnie bogatych handlowców, którzy nie rezydują w Afryce, wykorzystując fakt, iż ich rodziny pozostają w Libanie[6]
W RPA zbieranie funduszy jest zorganizowane na mniejszą skalą niż np. WKS czy Senegalu. Związane jest to z faktem, że w RPA muzułmanie stanowią 2,3% ludności tego kraju[7] . Funkcjonuje tam organizacja muzułmańska PAGAD (People Against Gangsterism and Drugs) powstała w 1995 roku w formie zbrojnej milicji mającej na celu funkcje obrony swojej społeczności w obliczu narastającej fali przestępczości. Szybko jednak organizacja ta zaczęła stosować terrorystyczne praktyki wymierzone w interesy Izraela i USA w RPA w chwili obecnej PAGAD jest na amerykańskiej liście organizacji terrorystycznych. Nie ma dostatecznych dowodów aby PAGAD prowadził działalność wspierającą Hezbollah, aczkolwiek istnieje duże prawdopodobieństwo. Oprócz tego w Johannesburgu w kręgach szyitów założona została Fundacja na rzecz Wyzwolenia – Kerbala – której celem było zbieranie funduszy na rzecz Palestyńczyków, które w następnej fazie przekazywał Hezbollah.
Hezbollah osiąga duże zyski z przemytu diamentów z kopalń w Sierra Leone. Potwierdzał to już kilka lat temu ambasador USA w Sierra Leone Joseph Melrose Jr. i jego poprzednik John Leigh (każdego roku około 70-100 mln USD[8] ). Wcześniej zyski czerpał Amal, dzięki powiązaniom N. Berriego z prawą ręka ówczesnego prezydenta Sierra Leone Siaki Stevensa –Sahidem Mohammedem Dżamilem. Następnie, kiedy władzę w tym kraju w 1985 roku przejął Joseph Momoh, skazał on Dżamila na wygnanie i „zaprosił” do kraju izraelskich handlarzy diamentów. Sytuacja definitywnie odwróciła się na korzyść Hezbollahu po zakończeniu działań wojennych w Sierra Leone, w wyniku których Hezbollah wykorzystał znaczne osłabienie wpływów Amalu w Zachodniej Afryce i rozwinął kontrolę nad handlem diamentam[9]i .
Ponadto w 2000 roku belgijski wywiad zidentyfikował kilka kompanii handlowych, działających w Liberii i Sierra Leone, które miałaby być ściśle związane z Hezbollahem. Wywiad ten przyznał, że zyski z handlu diamentami, wydobywanymi w DR Kongo również w jakimś stopniu zasilały konta ugrupowań militarnych w tym Hezbollahu[10] . Podając informacje za amerykańskimi ekspertami, Ambasada USA w Sierra Leone, wartość przemytu diamentów z tego kraju szacuje na około 70-100 mln USD w skali roku, z czego większość tej sumy stanowią zyski Hezbollahu[11] .
Hezbollah oprócz kwestii pozyskiwania funduszy na rozwój swojej działalności, zajmuje się na kontynencie afrykańskim werbowaniem autochtonów, którzy w dalszej perspektywie są wykorzystywani w akcjach przeprowadzanych przez Hezbollah, bądź inne organizacje z nim związane lub z polecenia Hezbollahu tworzą komórki organizacji w swoich krajach. Tak było w przypadku Ibrahima Szafiego i Szarifa Waduolo, którzy zostali zwerbowani jako studenci w Iranie i powrócili do Ugandy z zamiarem założenia komórki Hezbollahu w tym państwie[12] .
Bardzo duże możliwości werbowania nowych współpracowników, przede wszystkim wśród ludzi młodych „Partia Boga” posiada w państwach niestabilnych polityczne z dużym odsetkiem ludności muzułmańskiej szczególnie wśród szyitów, chociaż i sunnici współpracują z Hezbollahem m.in. poprzez al-Ka’idę. (Do państw tych należy przede wszystkim Nigeria, Somalia, a także arabski Sudan).
Członkowie Hezbollahu mogą brać często pośredni udział w akcjach zbrojnych przeprowadzanych na kontynencie afrykańskim. Hezbollah w tej materii stanowi zwykle zaplecze logistyczne m.in. w odniesieniu do zamachów na ambasady USA w Dar as-Salaam i Nairobi w 1998 roku, za które obciążono al-Ka’idę, a wiadomo było, że wsparcia organizacyjnego udzielił Ibn Ladinowi – Hezbollah.
W pewnym okresie czasu Izrael zaczął ostrzegać także swoich obywateli przed możliwą serią porwań w regionie tzw. Rogu Afryki (szczególnie w Erytrei, Etiopii, Kenii i Somalii) . Było to ściśle związane z przygotowywaną już wtedy wymianą więźniów palestyńskich na izraelskiego biznesmena i ciała izraelskich żołnierzy, mającej miejsce w styczniu 2004 roku.
Działalność Hezbollahu w Afryce jest odzwierciedleniem tych samych zjawisk, które zachodziły wcześniej w Ameryce Południowej, zwłaszcza na pograniczu argentyńsko-brazylijsko-paragwajskim i w konsekwencji stopniowo były przenoszone na kontynent afrykański.
Dr Rafał Ożarowski pracuje Zakładzie Stosunków Międzynarodowych Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego. Specjalizuje się w problematyce terroryzmu bliskowschodniego
_______________________
1. Szerzej zob. R. M. Machnikowski, Globalny terroryzm na początku XXI w., „Bliski Wschód; społeczeństwa, polityka, tradycje” nr 2/2005, s. 81-97.
2. Szerzej zob. K. Karolczak, Encyklopedia terroryzmu, Warszawa 1995, passim.
3. M. Levitt, The Hizballah in Africa, „Policy Watch” No. 823, January 2, 2004, Washington Institute for Near East Policy (WIfNEP). Zob. www.washingtoninstitute.org
4. Hezbollah and the West African Diamond Trade, “Middle East Intelligence Bulletin” vol.6 No.6-7, June/July 2004, www.meib.org (14.12.05).
5. M. Levitt, Hezbollah Finances: Funding the Party of God, (rozdział z mającej się ukazać publikacji – Terrorism Financing and State Responses in Comparative Perspective), WIfNEP, zob. www.washingtoninstitute.org
6. „Hezbollah Profiting from African Diamonds,” The Associated Press, 29 June 2004, cyt za: Hezbollah and the West African Diamond Trade, op. cit.
7. http://jamestown.org/terrorism/news/article.php?articleid=2369781 (10.11.05).
8. Hezbollah and the West African Diamond Trade, “Middle East Intelligence Bulletin” op. cit.
9. Ibidem.
10. M. Levitt, The Hizballah in… op.cit.
11. www.freelebanon.org (11.11.05).
12. M. Levitt, The Hizballah in… op.cit.
13. Ibidem.