Ekonomia terroryzmu

Dodane przez admin dnia 03/27/2005 w kategorii Ciekawe artykuły | komentarze

Terroryzm jest jak interes. Loretta Napoleonii wyjaśnia jak jego fundatorzy i sponsorzy wspierają operacje w sposób tajny, wyrafinowany wykorzystując zmiany w światowym systemie finansowym.

Trzy i pół roku od zamachów z 9 września świat nadal wierzy, że to polityka i ideologia są „paliwem” dla zbrojnych walk światowych. Jednak analiza pięciu dekad nowoczesnego terroryzmu ujawnia nowe fakty: po pierwsze, siłą napędową walk zbrojnych są pieniądze, po drugie, prywatyzacja finansowa pozwoliła siatkom terrorystycznym głębiej przeniknąć prawne instytucje międzynarodowego systemu finansowego.

Jeszcze za czasów dekolonizacji oraz zimnej wojny, zbrojne organizacje były gospodarczo zależne od swoich bogatych sponsorów – byłych kolonialnych potęg (jak chociażby partyzantki szkolone przez Francję w Indonezji) oraz supermocarstw. Wysokie koszty tego typu wojen oraz ich niepopularność szczególnie w krajach rodzinnych, zmusiły potęgi kolonialne i światowe do połączenia prawnych i bezprawnych źródeł przychodów, kierowanych następnie do „ich pośredników”.

Jako przykład weźmy administrację Reagana, sponsorującą opozycyjne zbrojne ugrupowania walczące przeciwko nikaraguańskim rządowym sandinistom w 1980 roku. Mimo szerokiej krytyki takiej polityki Stanów Zjednoczonych, administracja Reagana wzięła pożyczkę w wysokości 24 milionów dolarów, którą wykorzystano dla uzbrojenia nikaraguańskiej opozycji.

Waszyngton wpada w furię, gdy dowiaduje się, że wybory w Nikaragui wygrali sandiniści, którzy byli antyamerykańscy i prokomunistyczni. USA minują międzynarodowe szlaki, dokonując zamachu na wolność żeglugi. W Nikaragui giną dziesiątki tysięcy ludzi. W państwach sąsiadujących (Gwatemala, Salwador, Honduras) zostają stworzone oddziały najemników finansowanych, kierowanych i uzbrojonych przez CIA.
„Nikaragua leży w odległości dwóch dni podróży samochodem od Harlingen w Teksasie. Jesteśmy w niebezpieczeństwie!” oświadczył Reagan. Sekretarz stanu, George Schultz, stwierdził przed Kongresem: „Nikaragua to rak, który przenika na nasze terytorium, stosuje doktryny „Mein Kampf” i grozi przejęciem kontroli nad całą półkulą…” Te kłamstwa usprawiedliwiły zmasowaną pomoc dla „contras” – kontrrewolucyjnej partyzantki nikaraguańskiej – i zakończyły się skandalem Iran-contras (USA sprzedały Iranowi broń a pieniędzmi z tej transakcji finansowały działalność contras).

Terroryzm to „drogi interes”. W środku lat 70 ubiegłego stulecia włoska marksistowska grupa terrorystyczna „Czerwone Brygady” miała roczny obrót 8-10 milionów dolarów, ekwiwalent średniej wielkości włoskiego komercyjnego przedsiębiorstwa. W odróżnieniu od hojnych USA – Związek Sowiecki postanowił wspierać faworyzowane grupy poprzez darmowe treningi, uzbrojenie i amunicję. Zachodnioeuropejskie grupy takie jak Czerwone Brygady bardziej potrzebują kierowniczej finezji niż wojskowej wiedzy.

Od 1970, zbrojne organizacje dążyły do zdobycia finansowej niezależności od ich sponsorów w czasach gdy koszty działalności terrorystycznej rosły, wzmogło to organizacje do poszukiwania niezależności i samowystarczalności finansowej. Na przykład, Jasser Arafat poprowadził Organizację Wyzwolenia Palestyny (OWP) od sponsoringu państwowego do gospodarczej niezależności zbrojnej tworząc pierwszy model „prywatyzacji terroryzmu”.

Podczas libańskiej wojny domowej Jaser Arafat zjednoczył wszystkie frakcje walczące o niepodległość Palestyny. Jego głównym atutem była kontrola nad infrastrukturą społeczno-gospodarczą . „Przykrywki” (czyli państwa, w których ukrywali się terroryści) wyrastały w ostatnim 30 leciu przede wszystkim w obszarach objętych działaniami wojennymi oraz niestabilnych politycznie: Kolumbii, Peru, Czeczenii, Afganistanie, Nepalu a ostatnio w Iraku. W tych krajach terroryści mogli założyć swoje bazy, gdyż wcześniej uzyskali kontrolę nad danymi obszarami przy pomocy siły zbrojnej. Zniszczyły także całe zaplecze społeczno-gospodarcze, przez co mogli zastąpić je własnym, kontrolowanym przez grupy zbrojne. Ataki przeciwko Narodom Zjednoczonym i Czerwonemu Krzyżowi w Iraku z 2003 roku, jak i kolejne porwania pracowników medycznych, stanowią część tej strategii.

Kluczem do przetrwania „państw – przykrywek” jest samodzielne zarządzanie finansami. Palestyńczycy uzasadniają to w następujący sposób: weźmy przykład, 5% przychodów z podatków zostało przeznaczonych na Palestyńczyków, pracujących za granicą, jak również na państwa arabskie, gdzie Palestyńczycy są odpowiedzialni za ściąganie podatków. Oba – prawny i bezprawny sposób „wytwarzania” pieniędzy zostały zainwestowane w legalne działania na międzynarodowych rynkach finansowych.

W 1976 roku, po legendarnym napadzie OWP na Brytyjski Bank Środkowo Wschodni, Arafat udał się do Szwajcarii by zainwestować zrabowane pieniądze. Chrześcijańskie falangi i mafia korsykańska, a także inni partnerzy rabunku, wykorzystały zrabowane pieniądze do zakupu uzbrojenia. CIA szacuje, że budżet OWP w latach 90 wynosił 8-14 bilionów dolarów. To pokazuje, że OWP miała w tym czasie wyższy PKB niż kraje arabskie takie jak: Jemen (6,5bln $), Jordania (10.6 bln $).

Palestyńska niezależność i przewaga finansowa rosła. W 1987, izraelski minister finansów Adi Amorai wypuścił kuriera Organizacji Wyzwolenia Palestyny, który został zatrzymany na moście Allenby, łączącym Jordanię z Izraelem. Mężczyzna przewoził w walizce 1 milion dolarów gotówce wiedząc, że będzie mógł je wymienić na szekele (jednostka monetarna w Izraelu) i wydać, chociażby na zmniejszenie deficytu izraelskiej gospodarki.

GLOBALIZACJA TERRORYZMU

W 1990, kolejne prywatyzacje międzynarodowych rynków gospodarczych i finansowych spowodowały narodzenie się globalnego terroryzmu. Kiedy zniesiono bariery, zbrojne ugrupowania połączyły gospodarki i rozpoczęły działanie z większą swobodą poruszając się między narodowymi granicami. Powiązanie „finansów terrorystów” oraz finansów niekontrolowanych przez zbrojne ugrupowania stawało się faktem.

Cesarstwo gospodarcze Osamy bin Ladena, którego zyski pozwalały wspierać ataki terrorystyczne, także te gospodarcze, są przykładem fenomenu. Jego akcje miały charakter międzynarodowy i różnorodny.

Kiedy bin Laden przebywał w Sudanie, zdobył 70% udziałów w firmie „Gum Arabic”, która miała monopol na gumę arabską, wykorzystywaną w przemyśle farmaceutycznym jak również w konsumpcji. Jak dotąd największym importerem gumy arabskiej są Stany Zjednoczone. W 1998, administracja Clintona podjęła decyzję o nałożeniu sankcji na Sudan bo ten, został opanowany przez lobbystów, reprezentujących amerykańskich importerów na produkty gumy arabskiej. Ostatecznie, sankcje nie zostały nałożone. Główny argument był prosty: sankcje mogły skrzywdzić importerów amerykańskich, gdyż Sudan zamierzał sprzedawać produkty Francji, drugiemu największemu importerowi.

W 1990, Osama bin Laden wskazał na fatwę, przekonując swych zwolenników aby Ci powstrzymali się od ataków na Arabie Saudyjską. Powodem były przychody z legalnego przemysłu paliwowego, prowadzonego przez Saudyjczyków a wspieranego przez al-Kaidę, które były niezbędne były dla zjednoczenia islamskiej rewolucji. Te przychody zostały przeznaczone m.in. na gospodarkę terrorystów jak chociażby: datki czy dywidendy.

Zachodnie firmy często sceptycznie podchodzą do „robienia interesów” interesów grupami, które mogą być powiązane w sposób nielegalny z gospodarką terrorystów. Jednym ze sposobów islamskich grup zbrojnych na samofinansowanie się jest przemyt „elektroniki” do Azji.

„DOLCE TERRORYZMU”

Istnieją także bliskie relacje gospodarka terroryzmu – gospodarka USA. Broń, narkotyki, oraz przemytnicy są „oczyszczani” przez narodową walutę USA.

Badania wskazują że emitowane dolary w USA są natychmiast transferowane za granicę, gdzie ich ilość wzrasta od 1960. W 2000, blisko 2/3 dolarów M1 zostało usuniętych z systemu monetarnego w ten sposób. Ta kwota nie wlicza akcji będących w posiadaniu banków centralnych. Jeśli te wyliczenia są prawidłowe, wówczas tempo wzrostu pieniędzy gospodarki terroryzmu jest większe niż gospodarki amerykańskiej.

Wzajemna zależność między legalnymi i nielegalnymi gospodarkami jest tak dalece zakorzeniona, że jednostronne przedsięwzięcia, mogą faktycznie przynieść odwrotny od zamierzonego skutek. USA PATRIOT Act, na mocy którego umożliwiono nałożenie limitów operacji na nie-amerykańskie banki, wzmacnianie obecnych przepisów podatkowych, które by były wymierzone w inwestorów zagranicznych. Z tego by wynikało, że Ameryka byłaby nieprzyjazna dla inwestorów zagranicznych. Czyniąc, z kolei zabezpieczenia przed euro, mogąc korzystać tylko i wyłącznie z krajowej waluty tj. dolarów.

Te patriotyczne działania nadzorują transfer pieniędzy zdenominowanych w dolarach na całym świecie, celem zdławienia pieniędzy „wypranych” jak również transakcji terrorystycznych. To może ograniczyć napływ sfałszowanej gotówki do USA.

Opracowali: Katarzyna Czapiewska i Wojciech Grabowski, tekst powstał na podstawie artykułu Loretty Napoleoni pt. The new economy of terror, jego angielskojęzyczną wersję można znaleźć pod adresem:
http://www.fride.org/eng/Publications/publication.aspx?item=686

Comments are closed.