Definiowanie terroryzmu – przykłady

Dodane przez admin dnia 03/21/2007 w kategorii Czym jest terroryzm? | komentarze

Poszukiwania definicji, która mogłaby wyjaśnić pojęcie terroryzmu pozwolą zobaczyć, że jego najbardziej istotną częścią jest strach przed przemocą, groźba jej użycia. To strach skłania do ustępstw, których oczekuje atakujący. Mówimy terroryzm, bo zwracamy uwagę na sposób i metody walki. Polityczną motywację stosowania przemocy skłonni jesteśmy uważać za cechę odróżniającą terrorystę od zwykłego przestępcy, który działa wyłącznie dla osobistych korzyści. Ale samo pojęcie polityki jest na tyle obszerne by zmieścić ludzkie postawy, które mogą mieć zupełnie odmienny charakter.

Terroryści chcą zmiany lub zachowania istniejącej sytuacji, ich działania mogą mieć charakter rewolucyjny albo ograniczać się do konkretnych spraw. Terroryzm nie istnieje bez polityki, ale stanowi przede wszystkim sposób walki, szantaż, strach. Jest dziś najbardziej okrutną formą walki o przekonania. Terrorystą może być fanatyk religijny, anarchista, przeciwnik aborcji i obrońca praw zwierząt. Łączy ich przede wszystkim charakter czynu. Nie oznacza to jednak, że każdy akt przemocy wymierzony w państwo i społeczeństwo zasługuje na to określenie. Nie sposób porównać bomby umieszczonej w podmiejskiej kolejce z bombardowaniami miast w czasie II Wojny Światowej, skierowanych przeciwko cywilnej ludności, które miały przecież określony polityczny cel, szybszą kapitulację przeciwnika. W pewnym sensie cała „zimna wojna” oparta była na zasadzie szantażu atomowego, wzajemnej groźby użycia stale ulepszanego arsenału broni masowego rażenia. Przemoc stosowana przez państwa stanowi w rozumieniu terrorystów usprawiedliwienie ich przemocy. Działania wojenne podlegają jednak pewnym prawom, przynajmniej w teorii, a egzekucje jeńców określa się mianem zbrodni wojennych. Terroryści biorą zakładników, ale nie czują się skrępowani żadną konwencją.

Własną definicję posiada niemal każda instytucja badawcza, podobnie jak rządowe agencje dbające o bezpieczeństwo państw czy międzynarodowe organizacje stojące na straży pokoju, jednak dla wszystkich jest jasne – terroryzm trzeba zwalczać, a samo pojęcie ma wyjątkowo negatywne skojarzenia.

Wielkie emocje wzbudzały próby zdefiniowania terroryzmu przez ONZ, krótko po masakrze izraelskich sportowców podczas olimpiady w Monachium w 1972 roku. Wysiłki utrudniała postawa państw arabskich, afrykańskich i azjatyckich, których przedstawiciele twierdzili, że potępienie terroryzmu oznacza potępienie walki o wolność i zgodę na władzę silniejszych, bo ludzie, którzy walczą o wyzwolenie spod obcego ucisku i wyzysku mają prawo używać wszelkich metod, nie wykluczając siły[1]. Takie podejście oznacza, że są lepsi terroryści, których chyba nawet nie wypada nazywać inaczej niż bojownikami-rewolucjonistami w walce z państwem, imperializmem, szatanem, kapitalizmem, systemem, etc.. To, czy akceptujemy ten punkt widzenia zależy wyłącznie od naszych politycznych sympatii, dzięki którym łatwiej uznać za terrorystów tych, którzy biją się przeciw naszym poglądom. Być może dlatego walczący z Rosjanami Czeczeni są w mediach przedstawiani raz jako partyzanci, potem bojownicy, innym razem terroryści. Podobną zagadkę stanowią Palestyńczycy.

Określenie bojownicy o wolność propagowane przez wielu liderów państw Trzeciego Świata, i nie tylko, stało się szczególnie modne w latach rozpadu kolonialnych imperiów. Wiele państw, np. Algieria, Cypr, Kenia, a wcześniej Izrael zawdzięcza pośrednio swoją niepodległość nacjonalistycznym organizacjom stosującym terrorystyczne metody walki, a politycznie poprawne określenie bojownicy było zabiegiem mającym na celu zdobycie zrozumienia i poparcia międzynarodowej opinii. Różnicę wyjaśnił dobitnie Jaser Arafat na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w listopadzie 1974 – Ktokolwiek broni słusznej sprawy, walczy o wolność i wyzwolenie swego kraju od najeźdźców, osadników, kolonialistów, nie może być nazwany terrorystą[2].

Terroryzm to słowo-pułapka, coraz bardziej powszechne w międzynarodowych konfliktach i wojennej propagandzie, gdzie jego sens powoli się rozmywa, ponieważ wojna z terroryzmem to również walka o kształtowanie przekonań. Strona, która narzuci swojemu przeciwnikowi miano terrorysty, pośrednio narzuca swój pogląd na konflikt, próbując pogodzić odczucia opinii publicznej z własnym interesem politycznym, a co za tym idzie – interpretacją terroryzmu.

Dzisiejsze zapewnienia prezydenta Busha o konieczności walki z Osią Zła – Axis of Evil Europa Zachodnia traktuje jak dotąd ze sceptycyzmem. Co ciekawe, niektórzy badacze twierdzą, że niebezpieczeństwo wcale nie nadciąga ze strony terrorystów, a wręcz przeciwnie, od państw, sił zbrojnych i policyjnych.[3] W porównaniu z bezwzględnością i niszczycielskim potencjałem państw, czy nawet katastrof naturalnych, terroryzm jest zaledwie naruszeniem porządku publicznego. Stał się jednak przyczyną kryzysu państwowego, reakcji mediów w skali sejsmicznej i hiperprodukcji instytutów, konferencji i książek[4]. Terroryzm niesie ze sobą ogromne zagrożenie, jednak również reakcja państw może wzbudzać obawy – Jakiekolwiek skuteczne wyzwanie lub opór skierowany przeciwko celom amerykańskiej polityki zagranicznej, czy to poprzez przemoc, czy poprzez działalność społeczną, poprzez terror lub poprzez modlitwę są etykietowane przez niektórych jako terroryzm[5]. Odwetowa polityka USA względem Libii znalazła naśladowców – kilka tygodni po bombardowaniach siły zbrojne RPA zaatakowały terytorium Zambii, Zimbabwe i Botstwany, usprawiedliwiając napaść koniecznością walki z centrami terrorystycznymi.

Terror albo terroryzm państwowy jest osobnym pojęciem. Możemy mówić o nim wtedy, gdy państwo stosuje terroryzm bezpośrednio, np. przez służby państwowe lub pośrednio, kiedy atak przeprowadzają ludzie specjalnie do tego celu wynajęci, np. autora zamachu na admirała Luisa Carrero Blanco, Jose Miguela Benarana zamordował były członek OAS, wynajęty przez hiszpański wywiad wojskowy. Przykładów dla zilustrowania przemocy państwa wobec obywateli jest chyba zbyt wiele – totalitarne reżimy w całym XX wieku ukazały ogrom okrucieństwa, wystarczy wspomnieć o okresie „Wielkiego Terroru” w latach 30-tych w ZSRR.

Czym więc jest terroryzm? Poszukiwania definicji trwają nadal. Coraz mocniej pojęcie to zależy od interesu państw. Sami terroryści pragną przekonać świat, że nie mają z nim nic wspólnego, widzimy w jak wielkim stopniu zależy od naszego poglądu na cele, o które walczą terroryści. Sposobem na wyjście poza ramy politycznych przekonań może być traktowanie zjawiska właśnie jako metody walki, która nie zależy od okoliczności ani celów. Jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, terrorysta będzie jednocześnie bojownikiem o wolność, czy w swoim mniemaniu lepszy świat. Definicja dająca wyraz ideologicznym sympatiom uniemożliwia jakiekolwiek porozumienie, stanowiąc bardziej definicję słusznej sprawy niż terroryzmu. Terrorystą jest każdy, kto sięga po przemoc dla realizacji własnej idei.

Każdy akt jest zaplanowany tak, by oddziaływał na jak największą liczbę ludzi w dążeniu do określonego celu. Większość definicji podkreśla dwa podstawowe elementy: stosowanie siły jako narzędzia wywierania nacisku oraz polityczny charakter działania sprawców. Cechą, która odróżnia zdecydowanie terroryzm od innych form przemocy, jest przekaz, który za sobą niesie.

Definicje – przykłady:

Liga Narodów:

Wszelkie działanie przestępcze skierowane przeciwko państwom, których celem jest wytworzenie stanu terroru w umysłach ludzi, grup osób lub społeczeństwa.

Ośrodek Informacyjny ONZ w Warszawie, http://www.unic.un.org.pl/terroryzm/definicje.php

Leksykon Historii XX wieku:

Metoda walki politycznej polegająca na używaniu przemocy wobec poszczególnych jednostek lub grup ludzi.

B. Bankowicz, M. Bankowicz, A. Dudek, Leksykon Historii XX wieku, Kraków 1996

B. Hoffman:

Świadome budzenie strachu w wyniku przemocy lub groźby przemocy w dążeniu do zmian politycznych.

B. Hoffman, Oblicza terroryzmu, Warszawa 2001

A. B. Schmidt:

Akt terroru – przestępstwo wojenne popełnione w czasie pokoju.

Ośrodek Informacyjny ONZ w Warszawie, http://www.unic.un.org.pl/terroryzm/definicje.php

Nowa Encyklopedia Powszechna PWN (1997):

Różnie umotywowane ideologicznie, planowane i zorganizowane działania pojedynczych osób lub grup, skutkujące naruszeniem istniejącego porządku prawnego, podjęte w celu wymuszenia od władz państwowych i społeczeństwa określonych zachowań, często naruszające dobra osób postronnych. Działania te są realizowane z całą bezwzględnością, za pomocą różnych środków (naciski psychiczne, przemoc fizyczna, użycie broni i ładunków wybuchowych), w warunkach specjalnie nadanego im rozgłosu i celowo wytworzonego w społeczeństwie lęku.

C. Marighella:

Działania, z reguły z użyciem bomb, które powodują straty nie do naprawienia.

C. Marighella, Manual of the urban Guerilla, Documentary Publications, Chapel Hill 1985, tłum. G. Hanrahan,

http://www.baader-meinhof.com/sudents/resources/print/minimanual/manualtext.html

Encyklopedia spraw międzynarodowych i ONZ:

Stosowanie gwałtu dla osiągnięcia celów politycznych lub ekonomicznych w stosunkach międzynarodowych. Forma interwencji przemocą dokonywanej przez specjalne oddziały wojskowe lub policyjne, albo przez organizacje terrorystyczne.

E. Osmańczyk, Encyklopedia spraw międzynarodowych i ONZ, Warszawa 1974

A. Pawłowski:

Stosowanie gwałtu przez jednostki lub grupy osób, w celu wywarcia wpływu na rząd lub opinię publiczną, jak i na grupy osób i poszczególne osoby.

A. Pawłowski, Terroryzm w Europie w XIX i XX wieku, Zielona Góra 1980

L. T. Szmidt:

Indywidualne działania skierowane przeciwko aparatowi władzy lub jego przedstawicielom.

L. T. Szmidt, Terroryzm a państwo, Lublin 1979
[1] Cyt. za: B. Hoffman, Oblicza terroryzmu, Warszawa 2001, s. 29

[2] B. Hoffman, op.cit., s. 24

[3] C. Gearty, Terroryzm, Warszawa 1998, s. 8-9

[4] J. Der Derian, Antidiplomacy. Spies, Terror, Speed and War, Cambridge 1992, s. 93,

cyt. za: B. Bolechów, Terroryzm w świecie podwubiegunowym, Toruń 2003, s. 102

[5]cyt. za: B. Bolechów, op. cit., s 104


Konrad Rej. Autor jest pracownikiem Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie.

Comments are closed.