AZF
AZF jest bardzo tajemniczą francuską grupą. Jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od zakładów petrochemicznych w Tuluzie, którymi w 2001 roku wstrząsnęła potężna eksplozja, zabijając 31 osób. Z początku media informowały o możliwości zamachu terrorystycznego, jednak jak wykazało późniejsze śledztwo wybuch był dziełem przypadku. Wszelkie informacje zdobyte na temat AZF pochodzą z listów z pogróżkami, które ugrupowanie rozsyłało w celu zdobycia okupu. Jednakże jej działalność nie ogranicza się jedynie do rozsyłania korespondencji.
Pod koniec lutego 2004 roku na torach szybkiej kolei TGV z Paryża do Tuluzy znaleziono skomplikowaną bombę (umieszczoną w przezroczystym plastikowym pudełku o wymiarach 20×20 cm). Znalezisko nie było przypadkowe – AZF podała wcześniej koordynaty GPS. Ugrupowanie straszyło kolejnymi 9 ładunkami wybuchowymi. Domagano się 4 milionów Euro okupu. Organizacja groziła nie tylko wysadzeniem torów kolejowych, ale także możliwościami dokonania zamachów na inne obiekty użyteczności publicznej (stacje benzynowe, centra handlowe itp.).
Pod koniec marca 2004 roku w listach do prezydenta oraz ministra spraw wewnętrznych, organizacja stwierdziła, że zawiesza na razie akcję „z powodu kłopotów organizacyjnych”, co nie oznacza, że dała za wygraną. W lipcu 2004 roku do 8 międzynarodowych firm sprzedających żywność i kosmetyki trafiły listy sygnowane „AZF”. Domagano się w nich okupu w wysokości miliona Euro, w przeciwnym razie miano zatruć produkty tych firm. Jak wykazało śledztwo, nie było żadnego śladu na realność tych gróźb.
W połowie marca 2005 roku organizacja ponownie uaktywniła się, wysyłając listy do prezydenta i ministra spraw wewnętrznych Francji. Do jednego z listów dołączony był detonator. W listach, których treść nie została opublikowana, grożono zamachami w maju 2005 roku. Prasa łączyła to z mającym się odbyć 29 tego miesiąca referendum o ratyfikację konstytucji Unii Europejskiej.
AZF nie posiada związków z islamskimi fundamentalistami. W listach określa się jako „świeckie bractwo”, oraz „grupa nacisku o charakterze terrorystycznym”. Poszlaki te skłaniają do stwierdzenia, że organizacja jest bardzo niebezpieczna, a jej członkowie mogą być związani z armią, bądź służbami specjalnymi (świadczy o tym profesjonalizm w budowie ładunków wybuchowych). Dziwnym jest jednak, że nie wysuwa żadnych żądań politycznych, a jedynie pragnie okupu.
Opracował: Szymon Wudarski, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu